poniedziałek, 29 września 2014

Zamykamy-otwieramy

Obserwacja:

A. jest mega zainteresowany wszystkimi butelkami z zakrętkami. Sam chce zakręcać mleko, dżemy, wodę, wszelkie inne pudełka, jakie tylko wejdą mu do łapki. Zauważyłam, że bardziej interesuje go zamykanie i otwieranie niż zakręcanie, co jest zresztą do przewidzenia...
Zamykamy i otwieramy:
- pudełka po kaszkach;
- pudełka na rzeczy sypkie typu ryże, kasze, strączkowe - trochę ich w kuchni mam, więc jest co robić;
- pudełka na herbatę, kawę, przyprawy... przy okazji wąchamy ;)
- butelki po wodzie, sokach, maślance;
- kartoniki po sokach, mleku;
- tubki po paście do zębów, kremach;
- szafki wszystkie jakie są w domu... po prostu otwieramy i zamykamy drzwiczki. Mega zabawa :)
- pudełka na kredki i inne artykuły plastyczne jakie mamy w domu
itd itd., np. takie oto zamknięcie do pieczątki-autka:


Generalnie rzecz biorąc, otwieramy i zamykamy wszystko co tylko wpadnie w oko i w łapki. Na tyle na ile jest to możliwe, pozwalam mu na to i jak się okazuje pomimo, że jest jeszcze w fazie oralnej i wszystko bierze do buzi, chęć otwierania i zamykania jest silniejsza od tego. Wystarczy pilnować, żeby nie brał do buzi i nie bierze. No, czasem tylko spróbuje... chyba każdy wie, jak smakuje pasta do zębów ;)


Zmiana w otoczeniu:

Powstał pierwszy koszyk z pudełkami do otwierania i zamykania:


Narazie ograniczyłam się do podstawowych zamknięć:

klasyczne przykrywki, przy dwóch różnych sposobach chwytu

wieczko i zatrzask przy skrzyni

Resztę trenujemy w polu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz