piątek, 19 września 2014

Śpiewamy sobie...

U nas jakoś naturalnym pędem poszło, że piosenki polskie przewijają się na równi z angielskimi. Dzieci to lubią, my to lubimy, jest wesoło :)

Nasze ostatnie odkrycie to piosenki firmy Barefoot Books - w większości niedostępne dla moich dzieci z racji szybkiego śpiewania rozmaitych słów, które nie jest na ich poziomie (poza najstarszą córcią...). Piosenki są cudne! I każda z nich zawiera elementy edukacyjne wplątane w atrakcyjny dla dzieci sposób.
Nasz zdecydowany faworyt, ze względu na temat, akcję, zwierzaki to:

Up, Up, Up!
Bo fajnie by tak było... ;)

Zaraz po nim - moje dzieci lubią liczyć, liczyć zwierzaki jest fajnie, a jeszcze fajniej jest dowiadywać się, jak te zwierzaki brzmią w języku ojczystym i obcym... - a więc:

Over in the Meadow

Zaciekawiły też ich dźwięki pojazdów i nie tylko. Piosenka dla nich za trudna generalnie, uwielbiają refren, i bawić się potem w "I Spy" - grę, której nauczyły się zaraz po tym, jak ją usłyszały:


 We All Go Travelling By

Bardzo podoba mi się fakt, że firma do swoich piosenek wypuściła książeczki, dzięki którym nie trzeba wisieć na ekranie :) Wystarczy puścić co jakiś czas, albo jedynie na początku, a potem tylko opierać się na książeczkach. Dla mnie bomba :D Jedyny kłopot polega na braku możliwości taniego ściągnięcia materiałów do Polski, mam jednak nadzieję, że budująca się obok Wrocławia firma Amazon problem rozwiąże ;)

Najmłodszy też już dostrzegł obecność komputerów w naszym domu, niestety... Nie ma siły, cała rodzina u nas robi wiele rozmaitych rzeczy na tym sprzęcie, poczynając od czytania e-booków do zwykłej pracy, w naszym przypadku właśnie na tym nim. Zetknięcie z upiorem wcześniej, niż jest to napisane w teoretycznych podręcznikach pedagogicznych, było nieuchronne. Narazie jednak cieszymy się jedną piosenką, w której klaszczemy w łapki, machamy nogami i robimy różne inne rzeczy:

If You're Happy (Super Simple Songs)

A to jest nasz absolutny hit:

One Little Finger

Bałam się na początku udostępnić mu cokolwiek, ostatecznie dzieci w tym wieku w ogóle nie powinny oglądać telewizji. Przekonały mnie dwie rzeczy:
1. mniej - to ta, że konia z rzędem temu, kto mi pokaże rodziców wielodzietnych bez telewizora. Znam takich, jest ich niewielu i tak naprawdę w większość znanych mi przypadków nie korzystają z telewizora, ponieważ do oglądania wykorzystują komputer. :P
2. najbardziej - że dzieci przenoszą tą wiedzę do życia codziennego. Śpiewają w samochodzie, po drodze do parku, w kolejce do kasy w sklepie... Nic z tego, co obejrzały nie poszło w las...
Tak więc sobie czasem oglądamy, a potem śpiewamy, śpiewamy...

Bardzo cenię sobie firmę Super Simple Songs - w przeciwieństwie do Barefoot Books mają piosenki świetnie dostosowane do nauki języka angielskiego i do dzieci dla których język angielski to L2. Kupiłam swego czasu ich płytę w tym sklepie i świetnie przy niej się bawimy już któryś rok. Dodatkowo ich stronka jest wręcz nafaszerowana pomysłami na dobrą zabawę z dziećmi, naprawdę polecam! :D
Na nawiasie - nie, nikt mi nie płaci za reklamę. Dzielę się informacją o tym, co kupiłam, gdzie i dlaczego u nas nie było to stratą pieniędzy :)


^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz