tag:blogger.com,1999:blog-40613031509694824412024-02-19T03:39:38.565-08:00Montessori w domuAgnieszka W.http://www.blogger.com/profile/11571078040278940722noreply@blogger.comBlogger17125tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-16017769768449992942015-06-08T15:02:00.000-07:002015-06-08T15:05:51.268-07:00AMI w PolsceByć może niektórym ta informacja się przyda:<br />
<br />
Maria Montessori wraz ze swoim synem Mario utworzyła organizację, której zadaniem do dziś jest szerzenie jej pedagogiki i spojrzenia na świat.<br />
Nie tylko jej, także prowadzenie dalszych badań nad rozwojem dziecka - Montessori wierzyła, że to, czego dokonała, to zaledwie początek... Bardzo zależało jej na tym, by wszystko, co człowiek odkryje o człowieku, było implementowane w szkoły i sposób uczenia się i nauczania. Swoją metodą nazywała "naukową pedagogiką" - ponieważ wiele czerpała z naukowego podejścia do dzieci i ich pracy (obserwacja, prowadzenie notatek, wyciąganie wniosków...).<br />
<br />
Tą organizacją jest AMI - Association Montessori Internationale - http://ami-global.org/. Jest to organizacja, której nauczanie wyjątkowo, ponad wszystkie inne, pozostaje w zgodzie z pierwotnymi naukami Marii Montessori. O tym, jakie plusy i minusy niesie ze sobą takie podejście, napiszę wkrótce, ponieważ narazie przekazuję informację, z której bardzo się ucieszyłam:<br />
<br />
Mamy już oddział AMI także w Polsce! Z siedzibą w Poznaniu :) I w sierpniu rozpoczyna już swoją działalność, kursem kwalifikującym na nauczyciela Montessori dzieci w wieku 3-6 lat.<br />
Dla nauczycieli, jest to wyjątkowo dobra wiadomość, ponieważ będą mieli okazję na miejscu przekonać się, jak uczyła sama Montessori. Dla rodziców również - to już kolejny organ kształcenia nauczycieli naszych dzieci, dzięki któremu będziemy mogli spokojnie spać i nie bać się o ich przyszłość :)<br />
<br />
Zainteresowanych zachęcam do polubienia strony AMI Poland na Facebooku - https://www.facebook.com/MontessoriPoland?ref=ts&fref=ts<br />
:D Agnieszka W.http://www.blogger.com/profile/11571078040278940722noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-50995778094113257672015-05-21T13:45:00.001-07:002015-05-21T13:55:47.807-07:00Puzzle - gradacjaPuzzle to nie tylko zabawka. Mądrze dobrane stanowią doskonałą pomoc edukacyjną. Dlaczego?<br />
<br />
Przede wszystkim - usprawniają funkcje syntezy i analizy wzrokowej, od których zależy umiejętność czytania i pisania.<br />
Poza tym ćwiczą:<br />
- orientację przestrzenną;<br />
- pamięć wzrokową;<br />
- koordynację wzrokowo-ruchową;<br />
- wytrwałość;<br />
- koncentrację;<br />
- spostrzegawczość;<br />
- logiczne myślenie i kojarzenie;<br />
<br />
W systemie Montessori puzzle są także materiałem do ćwiczeń z zakresu motoryki małej (manipulacji dłońmi i palcami), przygotowującym dziecko do prawidłowego chwytu materiału piszącego (ołówka, kredki, długopisu). Dlatego każdy element puzzli powinien być zaopatrzony w uchwyt, który to umożliwia.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Przyznaję, że nie każde puzzle mają u mnie uchwyt - mamy i mieliśmy na półkach puzzle wykonane z bardzo grubego drewna, uważam, że bardzo dobrze ćwiczą one ruchy całej dłoni i są dobre zwłaszcza przy pierwszych puzzlach dla najmłodszych dzieci. Potem już ten sens znika, ponieważ dziecko na tyle sprawnie operuje całą dłonią, że takie puzzle przestają pełnić, wg mnie, swoją funkcję (mówię tu tylko o manipulacji dłonią).</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Po raz kolejny u mojego synka zaobserwowałam tą samą kolejność, z którą moje starsze dzieci interesowały się określonymi puzzlami, więc się tą kolejnością dzielę :P</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jest ona wynikiem wyłącznie moich obserwacji na mojej trójeczce i dzieciach, z którymi pracowałam, więc raczej wskazówka do przyglądania się dzieciom pod tym kątem, niż instruktaż który można zastosować przy każdym dziecku :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Pierwsze puzzle na naszej półce były pojedyncze. Najłatwiejsze było koło :) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTlv07YruNwDYbzPrMTvez8JmlyelS3bs_CYcqLunIsrukv8TX-_qvGSjs3-kdpFGDsvxow4s8DhFy29xG6jsBF8wK5yG9yxijZEPCCY__exllP_LyE7eMLj74PZPuOEg9cMpQU_AaFwk/s1600/ko%C5%82o+malinowyslon.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTlv07YruNwDYbzPrMTvez8JmlyelS3bs_CYcqLunIsrukv8TX-_qvGSjs3-kdpFGDsvxow4s8DhFy29xG6jsBF8wK5yG9yxijZEPCCY__exllP_LyE7eMLj74PZPuOEg9cMpQU_AaFwk/s200/ko%C5%82o+malinowyslon.jpg" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Myślałam, że łatwiejsze były puzzle z mniejszą liczbą boków, ale nie - kolejny zawsze był kwadrat: </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimnImFgtpMkoPww2yruzkH_xwTlElyRCQX36JNlhnbMyudoYRPlE1X76P0Numqv8uIIS-bB3tOgCyXyjOGEvZQ9cTEzQ2seX64cHuQZd0PxuaJK89QRlPsNknbIYKhVjrHSRlFbtXj8Tc/s1600/IMG_1799.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFJTUrQ9iymnsROowV7T5S2Lz0i2pcbNHDo7EdbTc4zsq2wuXufAyczJY5e7vxCpS0PpN-GzdJw9Pl-ZKANyDoL-jwuozsLJETn2fGoNDqTLlT_gAu1qH2y23gPmPenr-bKa6UiLoXcEg/s200/IMG_0650.JPG" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
A dopiero następny trójkąt. O dziwo, tą samą kolejność zaobserwowałam w sorterach: </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgegcSkpxNVGFCnVd2suoFf_zkzdtNJw01G3BGf0zO-9WaRLc731nRvZUha15knWn3NXNQ-ws3W9L_UhhuJa8XqcihRX5bfyGtAL-BISfNxdO6IJvdwbL7jDvAcU-b-aVpxl2p5DOKhMN8/s200/IMG_0651.JPG" width="200" /> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
W sprzedaży, niestety, zagranicznej, jest dostępne także małe kółko:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeUh2ubSiYUle6dKmpIsqJiMLunkU1BlaJGcTiYWQJoZFitdQ7yLCgoMpsv5ML7dl6iMAXr9xLW86d3N4I7JvwagSldoUuu-zrW1_hgn9mpKI-6GkNlvrFa_kHNOIBgDho2657I7srCX0/s1600/affordmontessori.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeUh2ubSiYUle6dKmpIsqJiMLunkU1BlaJGcTiYWQJoZFitdQ7yLCgoMpsv5ML7dl6iMAXr9xLW86d3N4I7JvwagSldoUuu-zrW1_hgn9mpKI-6GkNlvrFa_kHNOIBgDho2657I7srCX0/s200/affordmontessori.jpg" width="200" /><span style="font-size: xx-small;">affordmontessori.com</span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Następne były koła, ale o trzech różnych rozmiarach:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhROGHGovolPiKgvzs76Hq5COS35xkwl1jQe3XsvZ8zZRVAE46NPrTXWg4rAPuH1SLM2ZlyUkZeVqu83HLlOhIqSRWBvL_VFISjnddx0AC2afXMQmp7Ff50mWVw0Kakx_pT_yvuyXPxJVI/s1600/IMG_0655.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhROGHGovolPiKgvzs76Hq5COS35xkwl1jQe3XsvZ8zZRVAE46NPrTXWg4rAPuH1SLM2ZlyUkZeVqu83HLlOhIqSRWBvL_VFISjnddx0AC2afXMQmp7Ff50mWVw0Kakx_pT_yvuyXPxJVI/s1600/IMG_0655.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhROGHGovolPiKgvzs76Hq5COS35xkwl1jQe3XsvZ8zZRVAE46NPrTXWg4rAPuH1SLM2ZlyUkZeVqu83HLlOhIqSRWBvL_VFISjnddx0AC2afXMQmp7Ff50mWVw0Kakx_pT_yvuyXPxJVI/s1600/IMG_0655.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"> </a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhROGHGovolPiKgvzs76Hq5COS35xkwl1jQe3XsvZ8zZRVAE46NPrTXWg4rAPuH1SLM2ZlyUkZeVqu83HLlOhIqSRWBvL_VFISjnddx0AC2afXMQmp7Ff50mWVw0Kakx_pT_yvuyXPxJVI/s1600/IMG_0655.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhROGHGovolPiKgvzs76Hq5COS35xkwl1jQe3XsvZ8zZRVAE46NPrTXWg4rAPuH1SLM2ZlyUkZeVqu83HLlOhIqSRWBvL_VFISjnddx0AC2afXMQmp7Ff50mWVw0Kakx_pT_yvuyXPxJVI/s200/IMG_0655.JPG" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Kiedy kółka się znudziły, dzieci były w stanie opanować tą trójeczkę: </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhATLgmbA23teug54i6nstn6hObTc8V63I6zpLn1zbh67D05ZFx8i-UmO4x8ZnRPGw0eEXHCtYgFkHiLAKxcXZ8J_Tl6WLz1SEmBnM7-uXQjKt8wwCPS3c8jpRgJZut_oJNOQRPL11tS3E/s1600/IMG_1926.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhATLgmbA23teug54i6nstn6hObTc8V63I6zpLn1zbh67D05ZFx8i-UmO4x8ZnRPGw0eEXHCtYgFkHiLAKxcXZ8J_Tl6WLz1SEmBnM7-uXQjKt8wwCPS3c8jpRgJZut_oJNOQRPL11tS3E/s200/IMG_1926.JPG" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Która zaraz potem przeszła w czwóreczkę:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuMpdNP4a89EbrRRhwpe-lI8-wLus7DotsqAKJpZ5KeHQklqM_f4mO-agULzL09r5QvzQV7vSloGGH3HcctPNmfkljyaqQnmOuHlYL6W2_tWb_P5iyvJToOYloKzhNgnff_Z3-K1BkQ28/s1600/IMG_2278.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuMpdNP4a89EbrRRhwpe-lI8-wLus7DotsqAKJpZ5KeHQklqM_f4mO-agULzL09r5QvzQV7vSloGGH3HcctPNmfkljyaqQnmOuHlYL6W2_tWb_P5iyvJToOYloKzhNgnff_Z3-K1BkQ28/s200/IMG_2278.JPG" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
I piąteczkę:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEtZCxMu1TdEay08f1WTqy5uvlb5Zxs1ERW2W4I2STmCQ59r2uW6tWrjIRipUSJW-vIsptk7NW9AOIq2B-eTHYaTMfJrH1jjPrgQ9WDEADtQFqI9ICUMRel7aNbx8xHGJGNYd_Oheggio/s1600/IMG_2277.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEtZCxMu1TdEay08f1WTqy5uvlb5Zxs1ERW2W4I2STmCQ59r2uW6tWrjIRipUSJW-vIsptk7NW9AOIq2B-eTHYaTMfJrH1jjPrgQ9WDEADtQFqI9ICUMRel7aNbx8xHGJGNYd_Oheggio/s200/IMG_2277.JPG" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Myślę, że na tym etapie można byłoby zaproponować dziecku puzzle złożone z jednego rodzaju figury, ale o różnej wielkości takie, jak ta:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxKrhlxsjoaa1ysy0to0AL9NIori4JsbUfrEpK-mvTTzZQlDZ_8HgrtFB5Ao8R4KipSPIuz2hyphenhyphenLhdwxhnTumLCmYPRVnnJyxws7F5a-61qaZNwrnw-sQnq21Thh8phvTDH0cJid3NJZGE/s1600/mindsetlearningtools.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxKrhlxsjoaa1ysy0to0AL9NIori4JsbUfrEpK-mvTTzZQlDZ_8HgrtFB5Ao8R4KipSPIuz2hyphenhyphenLhdwxhnTumLCmYPRVnnJyxws7F5a-61qaZNwrnw-sQnq21Thh8phvTDH0cJid3NJZGE/s200/mindsetlearningtools.jpeg" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Widziałam także puzzle złożone z 5 trójkątów, czy 5 kwadratów, ciekawe o tyle, że ułożone od najmniejszego do największego. Niestety, nie pamiętam firmy, jak znajdę, podzielę się informacją :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Na tym etapie proponowałam dzieciom pierwsze puzzle z obrazami, na jednolitym tle. Chodziło o to, żeby dziecko skupiło się na figurach, a nie na tle całości puzzla. Dlatego ucieszyłam się, gdy w łapki wpadło mojemu A. coś takiego. Natychmiast załapał i długo i namiętnie z tym pracował:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUULf37hNsVCvqG5ez59mkW6WhOqN5k6W7FzDbU7Di7Bs50CiJsl3D5za4BFRZXaa_5NbvlIlKvdCbsHe4ZHjYKm9Sr8J8Jc4LxrW4wLTI3GQhtkCRMv8FJd8VdxiAMIL5giM4FI5CXzc/s1600/IMG_1800.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUULf37hNsVCvqG5ez59mkW6WhOqN5k6W7FzDbU7Di7Bs50CiJsl3D5za4BFRZXaa_5NbvlIlKvdCbsHe4ZHjYKm9Sr8J8Jc4LxrW4wLTI3GQhtkCRMv8FJd8VdxiAMIL5giM4FI5CXzc/s200/IMG_1800.JPG" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Niemal jednocześnie zapoznałam go z pierwszą scenografią, której elementy jednocześnie były wykonane z grubego bardzo drewna, o czym wspominałam:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhm4FCEcBNfggNHVk_42JIhmhj3Uam_fYwbn8EhIS9SBR8bhBO6lxPiGLmwOsqWIDqow9rKi0V4OQ-TS7HXJIfmn9q5oYyO5lD3STatDr3BhDSKfQ9i-r78JV8YEDUl0ZN6qjOKW774hko/s1600/IMG_1927.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhm4FCEcBNfggNHVk_42JIhmhj3Uam_fYwbn8EhIS9SBR8bhBO6lxPiGLmwOsqWIDqow9rKi0V4OQ-TS7HXJIfmn9q5oYyO5lD3STatDr3BhDSKfQ9i-r78JV8YEDUl0ZN6qjOKW774hko/s200/IMG_1927.JPG" width="200" /></a></div>
Wolałabym, żeby było odwrotnie - żeby zwierzaki były puzzlami grubymi, a scenografia z uchwytami. Jednak mój syn zupełnie nie przejął się tym faktem, obydwa rodzaje puzzli zajmowały go długimi popołudniami, ku uciesze mamusi :D<br />
<br />
Następne puzzle były już odzwierciedleniem jego zainteresowań:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimnImFgtpMkoPww2yruzkH_xwTlElyRCQX36JNlhnbMyudoYRPlE1X76P0Numqv8uIIS-bB3tOgCyXyjOGEvZQ9cTEzQ2seX64cHuQZd0PxuaJK89QRlPsNknbIYKhVjrHSRlFbtXj8Tc/s1600/IMG_1799.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimnImFgtpMkoPww2yruzkH_xwTlElyRCQX36JNlhnbMyudoYRPlE1X76P0Numqv8uIIS-bB3tOgCyXyjOGEvZQ9cTEzQ2seX64cHuQZd0PxuaJK89QRlPsNknbIYKhVjrHSRlFbtXj8Tc/s200/IMG_1799.JPG" width="200" /></a></div>
i odkrycia mamy, czyli puzzle dźwiękowe - A. rozpoznaje już dźwięk sprzętów muzycznych! A ja rosnę i rosnę... ;) Bardzo lubię w tych puzzlach jednolite tło i uwielbiam w sprzętach muzycznych, że grają tą samą melodyjkę. Dzięki temu kojarzenie dotyczy wyłącznie związku grafiki/kształtu z dźwiękiem a nie z rodzajem melodii.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFVJjB0qYBDDjOboc3ZesEIfwtVVfPTulk7duWShuTemQRelc7DzrIQKz6TtWkUqJhxjPSGpKKsxdIztyJVeeyEmxv0ic81FpxrJlCy_bWM6yWwPDafO75AvL-cYr3NM__VXa0GXJ0tRg/s1600/IMG_1825.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFVJjB0qYBDDjOboc3ZesEIfwtVVfPTulk7duWShuTemQRelc7DzrIQKz6TtWkUqJhxjPSGpKKsxdIztyJVeeyEmxv0ic81FpxrJlCy_bWM6yWwPDafO75AvL-cYr3NM__VXa0GXJ0tRg/s200/IMG_1825.JPG" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUcjq7fpk8znjw_ojXStKcHHWnQmvcm93_wOpeiOaQ-PNi-bLtHQ3uzsFfHugodMV80Rkc0AuQnYYMS3Pm3gpG7rWe5hZGTlyQsRu0B1e0wgtDG6o0TZb7TmKt7jG1kRcBb2RknyQU7_U/s1600/IMG_1827.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUcjq7fpk8znjw_ojXStKcHHWnQmvcm93_wOpeiOaQ-PNi-bLtHQ3uzsFfHugodMV80Rkc0AuQnYYMS3Pm3gpG7rWe5hZGTlyQsRu0B1e0wgtDG6o0TZb7TmKt7jG1kRcBb2RknyQU7_U/s200/IMG_1827.JPG" width="200" /></a></div>
<br />
Jeśli macie fajne puzzle, a nie mają one uchwytu - to także nie problem - wystarczy zaopatrzyć się w jednego koloru pinezki, jakie jak ta:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg13PSdzZ0ys6caLBZOI-pgSbb3pYDcqA72VibcGgioD4LvSTwYtaf6BlMouLJQ_EuY7dt8_ge4xjHBqNsOgIPowkia-HlMv_EuEKjR_o4EYubBeBwCceTGIXI2KDiisTu8joJeJn6ZHQk/s1600/pinezka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg13PSdzZ0ys6caLBZOI-pgSbb3pYDcqA72VibcGgioD4LvSTwYtaf6BlMouLJQ_EuY7dt8_ge4xjHBqNsOgIPowkia-HlMv_EuEKjR_o4EYubBeBwCceTGIXI2KDiisTu8joJeJn6ZHQk/s200/pinezka.jpg" width="194" /></a></div>
<br />
I ostrym przecinakiem w obcęgach obciąć ostrze, a plastykowy uchwyt przykleić dowolnym klejem do drewna (choćby "Kropelką") pośrodku puzzla. Zwykle wybieram pinezki w białym kolorze, wszystkie, oczywiście, tego samego koloru, dla każdego z puzzli.<br />
<br />
Ciekawa jestem, na ile moja obserwacja pokrywa się z Waszą :DAgnieszka W.http://www.blogger.com/profile/11571078040278940722noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-23103025604668229782015-05-03T12:08:00.002-07:002015-05-03T12:08:28.365-07:00Bento-przygoda cz.1Od lat podobały mi się pudełeczka śniadaniowe bento... kolorowe, piękne, przyciągające wzrok i pobudzające ślinianki mniam ;)<br />
W praktyce? Kompletnie nie widziałam siebie w roli mamy komponującej tą skomplikowaną mnogość kolorów, tekstur, smaków...<br />
Mangi nie lubię.<br />
Ale w postaci bento... ;)<br />
<br />
No i wreszcie! Postanowiłam przełamać mój strach przed tym, że nie podołam :D<br />
I postanowiłam nie szaleć.<br />
Krok po kroczku.<br />
<br />
Na początek kupiłam pudełeczka do formowania ugotowanych jaj w słodyczokształtne króliczki, samochody, ryby, miśki. Jaka szkoda, że nie zrobiłam tego wcześniej!<br />
<br />
Po pierwsze - moje dzieci polubiły wcinanie gotowanych jaj.<br />
Po drugie - mają kapitalną zabawę i uwielbiają to.<br />
Po trzecie - starsze robią już jajeczne bento samodzielnie - to takie proste.<br />
Po czwarte - młodszy sam wcina jaja bez oporów, które miał wcześniej. No bo jajo zjeść nie, ale samochód - pycha :D<br />
Po piąte - jak się przekonaliśmy, jaja przechowane nie w pudełkach bento, ale w tych właśnie opakowaniach genialne sprawdzają się na wycieczkach! Jaja nie uwalniają swojego zniewalającego jajecznego zapachu, są atrakcyjne, mają kształty, a jeśli ktoś nie chce je brać w łapkę, to wystarczy otworzyć pudełko, posolić, i wcinać łyżeczką jajo prosto z pudełeczka. Piękna sprawa :)<br />
<br />
Jajczane bento ośmieliło mnie okrutnie - przygoda przestaje być moja, zaczyna być nasza :) Mam więc nadzieję, że część dalsza nastąpi :)<br />
<br />
A nasz początek wygląda okrutnie prościutko:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Najpierw pudełeczka zawitały do nas pocztą (ja zamówiłam przez Allegro):</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtXCurocHusvUHM7108M8dYIvG5X2fiEQzH3LBWRzEzz6s18EunOxfsFHM6PokLpje5tdxVvsYq-9gyEv4pV6e8yyH-xNuuefoLV19f7hvT_z64Isq2syTOy3A1JnTM_ogqUvX19K1418/s1600/bento1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtXCurocHusvUHM7108M8dYIvG5X2fiEQzH3LBWRzEzz6s18EunOxfsFHM6PokLpje5tdxVvsYq-9gyEv4pV6e8yyH-xNuuefoLV19f7hvT_z64Isq2syTOy3A1JnTM_ogqUvX19K1418/s1600/bento1.jpg" height="320" width="213" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Potem wystarczyło ugotować jajka:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM_IffRsGpl1j2gp4P9B_iPlBol7j28ojxrfxPRdvX3kEqu4cUdctXz_GqoNOUiTKV6VJsvU_d5SFSzzZwUmHdyVaGzcgVwNzJABwcZ5tKc2VxdIp02WHtLusO_8bufUuylyWe2dN6qew/s1600/bento2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM_IffRsGpl1j2gp4P9B_iPlBol7j28ojxrfxPRdvX3kEqu4cUdctXz_GqoNOUiTKV6VJsvU_d5SFSzzZwUmHdyVaGzcgVwNzJABwcZ5tKc2VxdIp02WHtLusO_8bufUuylyWe2dN6qew/s1600/bento2.jpg" height="133" width="200" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Potem ostudzić je tylko na sekundę, żeby skorupki nie poparzyły rąk: </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmy_7XaUuhFx2zEk4YA7vKX0OWi8zEZZydI87Ff1NhaXN6Fp1bqTfQsehIvMgwEubamCdVZCMfR1bHgoeWZvPjRTVHei50AbcIwy2m-HG-EZrtCy3ybAuUQod5yaXQ73GGlT1T5GVtxJc/s1600/bento3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmy_7XaUuhFx2zEk4YA7vKX0OWi8zEZZydI87Ff1NhaXN6Fp1bqTfQsehIvMgwEubamCdVZCMfR1bHgoeWZvPjRTVHei50AbcIwy2m-HG-EZrtCy3ybAuUQod5yaXQ73GGlT1T5GVtxJc/s1600/bento3.jpg" height="200" width="133" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Jak najbardziej ciepłe obrać ze skorupki i
umieścić w pojemniczkach (wkładam nawet te, które niezbyt fajnie mi się
obrały):</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkyBWLbP80D10B2k4EqbBu3OMBXmjQYPzbTFZYne4VaW84QUb20XfhIFoGporACEbO15SaoA7dZ5rhHbwuDAZbcQ-T6bjXjTvmC_xOGPKD0MZhN7dtrxsQRwZILieHv7g0sQwoJU4uEyo/s1600/bento4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkyBWLbP80D10B2k4EqbBu3OMBXmjQYPzbTFZYne4VaW84QUb20XfhIFoGporACEbO15SaoA7dZ5rhHbwuDAZbcQ-T6bjXjTvmC_xOGPKD0MZhN7dtrxsQRwZILieHv7g0sQwoJU4uEyo/s1600/bento4.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
I dopiero teraz umieścić pudełeczka do ostygnięcia:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7mZt-7FjieGJhUYAcB-grhyphenhyphenRkgyRcu4eLZ2PLznr5sVvVrRsMYDQzlempZHCuT5ZcI9ZiMILtziVFFcXURD-vBu-l2V2VA0AAZfmtXJFJwa24F8eyCyeH8QaaSZnUEBHYX6SuWCQnFVw/s1600/bento.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7mZt-7FjieGJhUYAcB-grhyphenhyphenRkgyRcu4eLZ2PLznr5sVvVrRsMYDQzlempZHCuT5ZcI9ZiMILtziVFFcXURD-vBu-l2V2VA0AAZfmtXJFJwa24F8eyCyeH8QaaSZnUEBHYX6SuWCQnFVw/s1600/bento.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Kiedy ostygną, te brzydsze wyjadamy łyżeczką, ładniejsze lądują w pudełeczku do jedzenia do łapki:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8GTJ0-MWz39DurExYQ3Qr3ZVy5AeLscEVFwQJvFgoHx8VjckiBJQc_sgZiZQEHKK41QBWKf4CU0Me86rCFWIDk9nYR9kHesRdMPK_n53Ol4RQ85duI9IRGiyJnobkHBNIEWe5sS_ED4A/s1600/bento5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8GTJ0-MWz39DurExYQ3Qr3ZVy5AeLscEVFwQJvFgoHx8VjckiBJQc_sgZiZQEHKK41QBWKf4CU0Me86rCFWIDk9nYR9kHesRdMPK_n53Ol4RQ85duI9IRGiyJnobkHBNIEWe5sS_ED4A/s1600/bento5.jpg" height="213" width="320" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Nie muszę mówić, że wcinają "się" w mig? :D</div>
Agnieszka W.http://www.blogger.com/profile/11571078040278940722noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-25151486584636164172015-03-22T10:32:00.000-07:002015-03-22T10:32:14.267-07:00kolory, kolory...W 17 miesiącu A. zaczął zwracać uwagę na kolory, a jako narzędzie diagnostyczne wykorzystałam ten sprzęt:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs-_mbtFc20Qkv-IeEFIhLPMiG4oJD814hEbsNdT1TxBL-1ZQsti5lCAfo1xguin14jS1G_F4QAKiE3dHJ0JlwxnWWVxLxgP-TwpDKBPlWEMALHbGJNa5JSvvp7bV06ifRRlmJi5sHCCw/s1600/montessoriedutoys+3+kolor.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs-_mbtFc20Qkv-IeEFIhLPMiG4oJD814hEbsNdT1TxBL-1ZQsti5lCAfo1xguin14jS1G_F4QAKiE3dHJ0JlwxnWWVxLxgP-TwpDKBPlWEMALHbGJNa5JSvvp7bV06ifRRlmJi5sHCCw/s1600/montessoriedutoys+3+kolor.jpg" height="176" width="320" /></a></div>
<br />
Przeróżne rzeczy kładłam do środka, ale do 17 miesiąca A. był zainteresowany wyłącznie zawartością szuflad. Kiedy zobaczyłam, że kładzie wg kolorów, na półce wylądowały także:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiV46bLBaWQcOpfEZxSDjAzO_CLuXl87PEuJhGAi8qEEB4v5w8dLXsCsE9tsX-3tSUhGwZK6WU1KK4P02YXcmbB_hk6xIhzYFzveeHQN017jWkt7lBTQ-ZqyazjxSj7cHAuuaeRsb9_1Fg/s1600/thisnext.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiV46bLBaWQcOpfEZxSDjAzO_CLuXl87PEuJhGAi8qEEB4v5w8dLXsCsE9tsX-3tSUhGwZK6WU1KK4P02YXcmbB_hk6xIhzYFzveeHQN017jWkt7lBTQ-ZqyazjxSj7cHAuuaeRsb9_1Fg/s1600/thisnext.jpg" /></a></div>
oraz książeczki o kolorach, z których najbardziej spodobała mi się ta:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKU1Dc1plDFmnksBI1XV8H2Fp7eIkz40HWg-oAwgC0djlYdRiqbckhVo6-3tmeYc1pe-QuBg0ZJNRBiBit-t8IzC-SlODcUW3tb8GVL8120kcbTE2aA1mPWoY0wJSZPjWM1iNaYD1349M/s1600/IMG_1921.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKU1Dc1plDFmnksBI1XV8H2Fp7eIkz40HWg-oAwgC0djlYdRiqbckhVo6-3tmeYc1pe-QuBg0ZJNRBiBit-t8IzC-SlODcUW3tb8GVL8120kcbTE2aA1mPWoY0wJSZPjWM1iNaYD1349M/s1600/IMG_1921.JPG" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
Książeczka ma okładkę, która mi się nie podoba i jest bardzo myląca: w środku nie ma obrazków, ale bardzo ciekawe zdjęcia, które mój najmłodszy ogląda nawet dziś, a ma już 20 miesięcy. Uwielbia przy tym małe kręcidełko odsłaniające obrazki:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1Ml_Zob0XXGh_y9Eptu9x7ap5fla-t2H05N7g5LQLiLybjZkYY_GBJXuJYIUprotmwitu9-YzRNc2pI4ebu2NFY-crZsPJjdd1ysR0B5Ojb3Bo2f1-cIgrU88BDGo0rm2VgQeFoL47jk/s1600/IMG_1922.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1Ml_Zob0XXGh_y9Eptu9x7ap5fla-t2H05N7g5LQLiLybjZkYY_GBJXuJYIUprotmwitu9-YzRNc2pI4ebu2NFY-crZsPJjdd1ysR0B5Ojb3Bo2f1-cIgrU88BDGo0rm2VgQeFoL47jk/s1600/IMG_1922.JPG" height="213" width="320" /></a></div>
oraz fakt, że każdy kolor ma w sobie rozkładówkę, a w środku fantastyczne, duże, piękne zdjęcia:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi89GMai1SEpd54eZDaPQxU44weJ9k0FFkXM-xTyfLIFYRS-qa1a7XwPOdoRCoR2cuRWVnhGs0PLGdYd3pR2oVu2SHAZoZG0yATkDOUSqLRsEaP4Bz0t_nvnYBuDfjvH6mlIXDBAsr30uk/s1600/IMG_1923.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi89GMai1SEpd54eZDaPQxU44weJ9k0FFkXM-xTyfLIFYRS-qa1a7XwPOdoRCoR2cuRWVnhGs0PLGdYd3pR2oVu2SHAZoZG0yATkDOUSqLRsEaP4Bz0t_nvnYBuDfjvH6mlIXDBAsr30uk/s1600/IMG_1923.JPG" height="213" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVyuPq-MOlJqnhnY7P8RK2S_YxxartEFnuDL5AbgscomyvpcwMFA905wsQjPeYYP2BVInqyqPeKLDesg5N8rEmRosbCwr5Byld_MsAJiB3xRCk3c2VRuQNVp9soLyXB86rASHIh663S8M/s1600/IMG_1924.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVyuPq-MOlJqnhnY7P8RK2S_YxxartEFnuDL5AbgscomyvpcwMFA905wsQjPeYYP2BVInqyqPeKLDesg5N8rEmRosbCwr5Byld_MsAJiB3xRCk3c2VRuQNVp9soLyXB86rASHIh663S8M/s1600/IMG_1924.JPG" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
Jedyny ogromny zawód mojego A. to to, że ostatnia kartka-kolor nie ma rozkładanego zdjęcia (do dziś A. rozdrapuje ostatnią stronę w jego poszukiwaniu...) a mój zawód to to, że książka ma trzy kolory podstawowe: czerwony-żółty-niebieski ale dwa pochodne: zielony-pomarańczowy. Gdyby były jeszcze te cechy w książeczce, to nawet okładkę by się wybaczyło ;)<br />
<br />
W międzyczasie zrobiliśmy prezentację trzech kolorów na pierwszym pudełku kolorowych tabliczek, A. był pilnym uczniem, wszystko ładnie powtarzał, totalnie zignorował pudełko po prezentacji po dziś dzień ;)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisFy2C3b0yWAEglinVmibQ1iwBkVP8Idnhr6q_N-7O2epZ6L7XHPX2lcFygVe_2RPsajxhwWzOInXnUPDXuO__DnVHCKI-KC4yVCVlCsjCh8Rv2QPJlEZevHJqHDZGEoD6q-QsYQrU4fU/s1600/tojgard.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisFy2C3b0yWAEglinVmibQ1iwBkVP8Idnhr6q_N-7O2epZ6L7XHPX2lcFygVe_2RPsajxhwWzOInXnUPDXuO__DnVHCKI-KC4yVCVlCsjCh8Rv2QPJlEZevHJqHDZGEoD6q-QsYQrU4fU/s1600/tojgard.jpg" height="320" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: alezabawki.co</span></div>
Agnieszka W.http://www.blogger.com/profile/11571078040278940722noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-58069277669279621732015-01-19T16:21:00.000-08:002015-01-19T16:27:15.138-08:00Krok po kroczku...<br />
Mam trochę postów do nadrobienia... mam jednak nadzieję, że uda mi się ogarnąć i napisać, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach, choć jak do tej pory nigdy nie pisałam wstecz :D<br />
<br />
<br />
16 miesiąc dla A. okazał się wiekiem przełomowym. Wszystko się zmieniło i zmienia. Jedzenie, toaleta, kąpiel, zasypianie - A. coraz częściej zaczyna
przejmować pałeczkę. Przejmuje krok po kroczku to, co dotychczas
należało do mnie. Hm... no prawie. Nie przejmuje zasypiania. To chyba jedyna rzecz, która nie działa u mnie w systemie "do trzech razy sztuka w końcu się uda" ;)<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
* * * * * * * * * * * * * * * * * * *</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6vAKIrD1QgKk6nwRkqfI_jy7ReyD-vLWa-dQhEkLZn3YNNPBXQaRisMlO1rIDOBpXXSTxvEbtu38-WPdk3I5wUbu19L5RjVpWfmv3wmC9DuiwGnqMnh_58OzYB__ySty0bFd3WM-vNPo/s1600/MWD+09-2014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6vAKIrD1QgKk6nwRkqfI_jy7ReyD-vLWa-dQhEkLZn3YNNPBXQaRisMlO1rIDOBpXXSTxvEbtu38-WPdk3I5wUbu19L5RjVpWfmv3wmC9DuiwGnqMnh_58OzYB__ySty0bFd3WM-vNPo/s1600/MWD+09-2014.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><u>Stolik, krzesełko i widelec, czyli wcinamy:</u></b></div>
<br />
<b><u>Obserwacja:</u></b><br />
<br />
Mój A. tolerował wysokie krzesełko tylko przy wspólnych
posiłkach i jako sprzęt wspinaczkowy. Z małpią zręcznością pokonywał wszelkie centymetry plastyku, żeby dostać się do siedzenia. Gdy chciał. Czyli do wspólnego (2+3) obiadu. Wyłącznie.<br />
<br />
<b><u>Zmiana w otoczeniu:</u></b><br />
<br />
Coś jeść trzeba, częściej niż raz dziennie, dlatego przenieśliśmy się (my bo zwykle jemy razem, 1+1) do stolika dziecięcego, ale tradycyjnego, z tradycyjnym krzesełkiem. Niestety, z racji
oszczędnościowych ze zbyt wysokim krzesełkiem, ponieważ to, które mamy
(made by IKEA) jest ciut za wysokie (siedzenie jest na 30 cm wysokości, zdecydowanie za wysoko, wolałabym takie na 22cm...).
Początkowo planowałam jednak się przełamać i kupić mniejsze (co nie jest
takie łatwe, bo wszędzie dookoła to samo... a dodatkowo fundusze skromne...). Na szczęście okazało się, że
możliwości adaptacyjne dzieci są nieograniczone i po kilku nieudanych
próbach szkrabik z małpią zręcznością i prędkością wspinał się na
siedzisko :D<br />
<br />
Tak więc wcinamy sobie nasze posiłki przy prawdziwym stole, na prawdziwym krześle, z prawdziwymi sztućcami.<br />
Czy Wy też zauważyliście, że ze wszystkich sztućców dzieci najszybciej opanowują widelec? Czy ja coś mówiłam o tym, że mój szkrab coraz chętniej sięga po łyżkę? Sięga nadal, ale jakiegoś specjalnego postępu nie zauważyłam... Łyżeczka najchętniej jest brana do jedzenia jogurtu. I narazie tyle.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzdMXPU_9bp9cQpRVj1ISjAphH7N11-FqgKh-f6BI7mZ6_09Pw_e1LMS2KyoiEzBk3zypIV9AyjdtA5jXky0OupXdP52gE62wAbxa4hwtK8n1-Ksjrxy6LZxQmhln08c_L8x7sal4-n3s/s1600/10-2014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzdMXPU_9bp9cQpRVj1ISjAphH7N11-FqgKh-f6BI7mZ6_09Pw_e1LMS2KyoiEzBk3zypIV9AyjdtA5jXky0OupXdP52gE62wAbxa4hwtK8n1-Ksjrxy6LZxQmhln08c_L8x7sal4-n3s/s1600/10-2014.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><u>Pożegnanie z pieluszką, część I:</u></b></div>
<br />
<b><u>Obserwacja:</u></b><br />
<br />
Włazi mi paskuda do toalety, gdy z niej skorzystam i ignorując to, co tam robię, milion razy pokazuje paluszkiem i każe sobie powtarzać: toaleta - mama będzie robić siusiu ;) - toaleta itd. rozumiecie... Ogląda, zagląda, wchodzi do toalety, patrzy, otwiera... Do tego zastyga gdy robi siusiu. No nie da się tego ignorować ;)<br />
<br />
<b><u>Zmiana w otoczeniu:</u></b><br />
<br />
Wkroczyliśmy w pierwszy etap pożegnania z pieluszką p.t. "Nocniczku, to jest A., A. to jest nocniczek". Kupiliśmy go razem w sklepie - ja pokazałam A. dwa, A. wybrał, powędrowaliśmy do kasy i wróciliśmy z nocniczkiem do domu. W sklepie nawet na niego usiadł, w domu nie od razu.<br />
Na tym etapie nie zdejmuję pieluszki, naszym celem jest skojarzenie:<br />
a. do czego służy nocnik;<br />
przede wszystkim jednak wyrobienie nawyku myślenia:<br />
b. w momencie, gdy robię siusiu - potrzebny jest nocnik.<br />
<br />
To dlatego nocnik na tym etapie jest w pokoju. Nie jestem w stanie dobiegnąć z A. do toalety na czas (i nigdy wcześniej na tym pierwszym etapie nie byłam, oznaczałoby to rzucanie wszystkiego, łapanie syna, bieg do celu... no nie mój scenariusz, zdecydowanie), w moim przypadku sprawdzało się ulokowanie nocniczka w kącie pokoju. Gdy tylko A. robił, zrobił lub chciał robić siusiu, od razu zapraszałam go, żeby usiadł na nocniczku, tłumacząc, że siusiu robimy na nocniczku.<br />
<br />
Jak to wygląda? Gdy widzę znak po-przed-lub w trakcie:<br />
1. mówię mu, co się właśnie wydarzyło-wydarza-wydarzy za chwilę<br />
2. mówię mu, co dzieci robią, gdy chcą zrobić siusiu (siadają na nocniczku, pokazuję na nocniczek)<br />
3. proponuję zdjęcie pieluszki<br />
4. zapraszam do tego, by usiadł na nocniczku<br />
5. pytam, czy chce jeszcze siusiu, czy już skoczył (po czasie jakimś, oczywiście, lub na sygnał A.)<br />
6. zakładamy pieluszkę.<br />
<br />
Grunt to spokój. Nie zawsze A. siadał na nocniku, nie zawsze chciał zmienić pieluszkę. Najważniejsze potraktować rzecz normalnie, normalnym tempem gestów, ruchów i tonacji głosu. Z czasem gdy A. zrobił siusiu pokazywał na nocniczek. Powoli szykował się na część II pożegnania z pieluszką :)<br />
<br />
Muszę coś jeszcze dodać:<br />
<br />
Nigdy ten etap nie trwał u nas długo.<br />
Po pierwsze, dzieci szybko załapywały, że robią lub zrobiły siusiu i nocniczek ma z tym coś wspólnego. Przedłużanie tego przedstawiania byłoby ignorancją wobec faktu, że dziecię me załapało już to, co załapać powinno. Tydzień do dwóch tygodni to max.<br />
<br />
Po drugie, my zwykle pieluszkę zmieniamy w łazience, a tu nagle w pokoju, obok nocnika. Może to wprowadzać w zamieszanie i czasami zdarzało się, że A. ignorował nocnik i szedł tradycyjnie do łazienki, dawałam wtedy sobie spokój z tłumaczeniem. Dlaczego w takim razie nocnik w pokoju a nie w łazience? Po co to mieszanie w głowie? Przecież w łazience też się da wytłumaczyć. No da, ale PO zrobieniu siusiu. Jeśli za każdym razem PO szlibyśmy do toalety i pokazywałabym mu nocnik, boję się, że nie załapałby kolejności, albo łapałby trudniej.<br />
Ja starałam się wyłapać moment robienia siusiu - wtedy sadzałam go na nocnik. Gdy po jakimś czasie robił siusiu i dawał znać i pokazywał paluszkiem na nocnik, nocnik powędrował do łazienki.<br />
U nas to działało za każdym razem. Mi po prostu tak było łatwiej. Każdy jednak niech wybierze, co dla niego będzie najlepsze, nocnik w pokoju bywa trudną decyzją :D<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
* * * * * * * * * * * * * * * * * * *</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgY0qLx9YalaIZnzBqrTJ_emcmOtOObRxOSJX75ykw4O1yLSHGTHvUtaNsBeeum4EDr2SNTszq8soQQMdGXG8N4pzrpYO57IguyfV3PkHGLNq6m3w5hXufjuFclCQiywnSLA6FTzktIaSE/s1600/10-2014a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgY0qLx9YalaIZnzBqrTJ_emcmOtOObRxOSJX75ykw4O1yLSHGTHvUtaNsBeeum4EDr2SNTszq8soQQMdGXG8N4pzrpYO57IguyfV3PkHGLNq6m3w5hXufjuFclCQiywnSLA6FTzktIaSE/s1600/10-2014a.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u>Kąpiel:</u></b></div>
<br />
<b><u>Obserwacja:</u></b><br />
<br />
Zabawki to połowa czasu w wodzie. Co z oczu to w łapki, a w łapki dostaje się konkret: mydło. Myjka. Ręcznik do wytarcia zachlapanej buzi - pod ręką być musi. Pojemniki z mydłem w płynie. Szampony. Jednym słowem - wszystko, co należy do łazienki.<br />
<br />
Fajny sprzęcicho w łazience to też kosz na pranie. I nawet już mam pomoc przy zdejmowaniu ubranek i wkładaniu ich do kosza. Żyć nie umierać.<br />
<br />
<b><u>Zmiana w otoczeniu:</u></b><br />
<br />
Wyrzuciliśmy większość zabawek! Mimo to kąpiel jest frajdą! Kto by pomyślał. Daruję sobie poszukiwanie atrakcji łazienkowych, choć nie mam złudzeń, jeszcze do nich wrócę. Ale tymczasem - wystarcza nam kubek, a najlepiej dwa, do przelewania, gąbka - byleby chłonna, myjka, a najlepiej maleńki ręcznik na łapkę, taki jak jest sprzedawany z ręcznikami dla noworodków.<br />
<br />
Gdy się kąpiemy:<br />
- mówię kolejno, co będzie/my robić: trzeba zdjąć sweterek/teraz można wejść do wanny/potrzebujesz mydła itd. To wygląda tak, jak byśmy się umawiali na to, co będzie się działo<br />
- staram się być pasywna - innymi słowy, im bardziej jestem stołko-wieszaczkiem, tym lepiej (np. to on wyjmuje rękę z rękawa, ja go tylko trzymam)<br />
- używam określeń "prawa noga" "lewa ręka"<br />
- uzgadniam, jak zrobić każdy kolejny etap "potrzebujesz mydła, podać Ci go?" "teraz nie wypłuczę Ci włosów, bo chyba Ci się to nie podoba, spłuczę za chwilkę". Nie zawsze pytam go o wszystko, bardzo często po prostu go informuję, szanując jego reakcję - to ona mi podpowiada, co dalej robić. Nie jestem zwolenniczką zasypywania dzieci pytaniami - a herbatkę chcesz? a widelec? a łyżeczkę? Sama chyba bym zwariowała... ;)<br />
<br />
No więc podchodzimy do tego zwyczajnie. Jedyne, czym się kierujemy, to:<br />
- nic na siłę;<br />
- wiemy obydwoje, co się za chwilę wydarzy;<br />
- szanuję jego reakcje na to, co się dzieje;<br />
- utrzymujemy normalny ton i gesty, żadnego pośpiechu. Zwłaszcza, gdy dzień kiepski a ja podjęłam niezbyt mądrą decyzję o umyciu włosów, A. krzyczy że nie chce piany na głowie, którą już ma, a którą muszę mu spłukać. Może nie zaraz, ale jednak przed wyjściem z wanny. Tak też bywa. <br />
<br />
<div style="text-align: center;">
* * * * * * * * * * * * * * * * * * *</div>
<br />
Do tej pory myślałam, że 2 latka to taki przełom rozwojowy. U nas 16 miesięcy :D<br />
<br />Agnieszka W.http://www.blogger.com/profile/11571078040278940722noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-32967591040993976242014-10-11T07:59:00.001-07:002014-10-11T07:59:16.383-07:00Toddlersy i kontrola zachowaniaZnalazłam na internecie dziś taki artykuł, warto mu się przyjrzeć:<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="//www.youtube.com/embed/7FC4qRD1vn8" width="420"></iframe><br />
<br />
Tu jest link do artykułu: http://www.huffingtonpost.com/2014/10/10/toddlers-angry-behave-study-video_n_5959482.htmlAgnieszka W.http://www.blogger.com/profile/11571078040278940722noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-11892835566836567622014-10-03T01:42:00.000-07:002015-01-08T01:31:05.118-08:00Na wrześniowej półce...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgToLIfVB8oZ6Z0_atgOtH7tWbAgRI_v2a6Te406PUy70ggVEp9-uHR4EmyYbnuU-dj2ZDLNH9y-rmQlLVNzzXV5aFAh-RjeXEr8LepODDr7_GTNXzKjcdVvceW4oaES7r7666UMooH1pc/s1600/Antos15mies.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgToLIfVB8oZ6Z0_atgOtH7tWbAgRI_v2a6Te406PUy70ggVEp9-uHR4EmyYbnuU-dj2ZDLNH9y-rmQlLVNzzXV5aFAh-RjeXEr8LepODDr7_GTNXzKjcdVvceW4oaES7r7666UMooH1pc/s1600/Antos15mies.jpg" height="300" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
A. 15 miesięcy</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
...dziać się zaczyna sporo :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>1.</b> Przede wszystkim zaczęła się <b>rotacja zabawek</b>, czyli klasyka. Widać, że A. potrzebuje niekoniecznie nowych zabawek, natomiast nowych bodźców. Dlatego nie wszystko, o czym tu napisałam, znajduje się na półkach w tym samym czasie. Część też zabawek jest podzielona - ponieważ mam piętrowe mieszkanie, połowę czasu w domu A. spędza u siebie w pokoju, połowę na dole, w pokoju rodzinnym, gdzie ma swoją półkę - tu też mamy więcej pomocy montessoriańskich niż klasycznych zabawek. Poniższy zestaw tego co nam się przetoczyło przez dom w tym miesiącu raczej ku przejrzeniu, co można spotkać na półce 15 miesięczniaka ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>2.</b> Część zabawek schowałam na potem, <b>ekspozycja</b> części uległa <b>modyfikacjom</b>:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVYg3fNYDWwzCJPK7rN-3gsN-sIBb8GeWEFf0tdjUbujvjOzN0TNRlYNnL2W3SnXTX7pJK78Q3J8Hd6EXBx5G07ZsN-Dvdgir3q8dPY5j3IvnNZk-3o_Q6ul_q8hp80ehKKuYYROjZXcs/s1600/MWD10.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVYg3fNYDWwzCJPK7rN-3gsN-sIBb8GeWEFf0tdjUbujvjOzN0TNRlYNnL2W3SnXTX7pJK78Q3J8Hd6EXBx5G07ZsN-Dvdgir3q8dPY5j3IvnNZk-3o_Q6ul_q8hp80ehKKuYYROjZXcs/s1600/MWD10.jpg.jpg" height="212" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgERDpY3kGM6VInQdLGHmtCuQ1aFnvjjnUhX2t6ZFz2pknAoLHEgYXY0uNcMl3rjt8X68vWdn0_mhiRIKkArvs4uPc-kSWgVbRdNaoZ4XCaCPpxydFn82i3T8-D9fRtawOoCWVFWqCglKM/s1600/MWD12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgERDpY3kGM6VInQdLGHmtCuQ1aFnvjjnUhX2t6ZFz2pknAoLHEgYXY0uNcMl3rjt8X68vWdn0_mhiRIKkArvs4uPc-kSWgVbRdNaoZ4XCaCPpxydFn82i3T8-D9fRtawOoCWVFWqCglKM/s1600/MWD12.jpg" height="213" width="320" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zwierzątka dużo zyskały odkąd stoją na własnych nogach zamiast tulić się do siebie w koszyku ;) Coraz częściej w zabawie widzę, że niedługo A. będzie się bawił w <b>farmę</b>. Zwierzątka do siebie mówią, są karmione a nawet ostatnio dają buzi. Autka narazie poprzestają na jeżdżeniu, układaniu się w korek samochodowy, jeżdżeniu przez różne przeszkody takie jak ta:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwZqCCSwhUmeYI3dqIVu80UbVqj5LxkxFQ36YBM4xnmPkOwpPINrrgE8zghcNNtTIrwo4lllyWoU8QLD2X_BBzuU9RpaAvEcgxM4vzVqUJpySzaFsZb1g2BY4s4NRnDM7-szAMiuZjxlU/s1600/MWD11.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwZqCCSwhUmeYI3dqIVu80UbVqj5LxkxFQ36YBM4xnmPkOwpPINrrgE8zghcNNtTIrwo4lllyWoU8QLD2X_BBzuU9RpaAvEcgxM4vzVqUJpySzaFsZb1g2BY4s4NRnDM7-szAMiuZjxlU/s1600/MWD11.jpg.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
To jest hit tego miesiąca :D Jak się okazało, czas na<b>:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>3. tory z przeszkodami</b>! Czyli wprawianie rzeczy w ruch, pierwsze obserwacja zasad fizyki w praktyce. Zjeżdżalnie, drogi, tory, tunele, mosty, to jest to :) Tak więc pod tym względem kombinujemy nie koniecznie z gotowych zabawek, choć ta jeszcze jest wyjątkiem:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgU_p8J5TpAZq7jHLagh39irN_qClNIBzDQIOy5wew-NfANW_FBoO3iyTgkX4IW3bA9aqWVId6vVSCi2rg1yV9ajbsW1hilb1U0PD1FrdOBvTrAC-T3gyALO2WzVKNQAZrbe1nWDbDEN4c/s1600/MWD25.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgU_p8J5TpAZq7jHLagh39irN_qClNIBzDQIOy5wew-NfANW_FBoO3iyTgkX4IW3bA9aqWVId6vVSCi2rg1yV9ajbsW1hilb1U0PD1FrdOBvTrAC-T3gyALO2WzVKNQAZrbe1nWDbDEN4c/s1600/MWD25.jpg.jpg" height="320" width="213" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Ta zabawa to dopiero początek, wszystkie tory przeszkód to naprawdę szerokie pole dla wyobraźni.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>4.</b> Swój moment przeżywają także wszelkiego rodzaju <b>sortery</b>:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVTIa8Eo79ADIONHuNbiG7mc3D5NX4xnnNf393ge_Tf7nc2DGuz2YBZYMTAQ-uE6flUMoUW_IulAnCwHrspVttWaYFnB9lh20Zvg36ewNQqTxTv6N2i9rZNAPVXFJmXiTUMcQt5Z4GDnY/s1600/MWD21.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVTIa8Eo79ADIONHuNbiG7mc3D5NX4xnnNf393ge_Tf7nc2DGuz2YBZYMTAQ-uE6flUMoUW_IulAnCwHrspVttWaYFnB9lh20Zvg36ewNQqTxTv6N2i9rZNAPVXFJmXiTUMcQt5Z4GDnY/s1600/MWD21.jpg.jpg" height="200" width="133" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Mamy ich sporo, zmieniam je, gdy poprzednie się znudzą. Początkowo planowałam iść zgodnie z albumami dla toddlersów z montessori i zakupić mu takie oto <a href="http://www.alisonsmontessori.com/Infant_Imbucare_Boxes_Set_of_4_p/i18-p.htm" target="_blank">pudełeczka </a>;):</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgRD8bi7iuFYuIrpq8KMI5Yv0S91HFIRLNyDt285vE9ox9Bwr7qp3CC8oniWRwVpXhbuD-B3onFmtMBrqbn_9p7Bvz8zWhgw6_vjk7FjzKvRAK3BP59T25ruobJ0ZFkRAirut6hqMd8JI/s1600/imbucare+boxes.jpg" height="171" width="200" /> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jednak jak się okazało, po zakupie sześciana wszystko poszło jak burza i A. radzi sobie ze wszystkimi sorterami i beznadziejnymi cechami jakie mają, a mianowicie: </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- kolory są różne, więc dziecko nie widzi kształtu tylko kolory... w Montessori wszystko co należy do cech "pobocznych" powinno być takie samo. W sorterach chodzi o rozpoznawanie kształtów, więc wszystkie powinny mieć ten sam kolor. A guzik. Nie mają.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- mówiące sortery nazywają sześcian kwadratem a walec kołem co mnie do szału doprowadza, bo przecież za jakiś czas A. będzie się uczył brył. Będzie musiał odkręcić sobie wszystko to, czego się nauczył. Grrr. A jak na złość nasz mówiący sorter to jeden z tych ulubionych. Wybrnęłam z tego tak, że kiedy daję mu prezentację lub przypominam o co chodzi gdy widzę, że rozwala rzeczy zamiast się bawić, wodzę palcem otwór w sorterze mówiąc np. <i>koło </i>i potem wodzę palcem brzegi ścianki o tym samym kształcie i powtarzam <i>koło</i>. Czyli - radzimy sobie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- gaduły z niektórych sorterów obrzydliwe i już wolę gdy mówią koło niż gdy śpiewają tańczą i robią inne cudaczne rzeczy. Niestety one często powodują, że A. przestaje sortować kształty a zaczyna namiętnie klikać przyciski. Taki inszy rodzaj pilota, grrr... daję takowe tak rzadko jak się da, jeśli w ogóle </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- część brył chyba dla oszczędności nie ma wszystkich ścian - są kubeczkami. I to powoduje, że ciężko jest je złapać prawidłowo i umieścić w odpowiednim otworze. Na szczęście tą cechę A. jakoś pokonał, po pierwszych dniach złości, krzyków i rzucania zabawką gdzie popadnie, znalazł sposób na ich łapanie i pogodził się z tą cechą. Tak więc uff...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- W przypadku graniastosłupa o podstawie kwadrata czyli takiego podwójnego sześcianu często ściana dłuższa jest niewiele dłuższa od ściany krótszej. Mega ciężka sprawa, narazie te figury musiałam usunąć, okazały się nie do pokonania. Nie mam też jak zaprezentować mu sposobu chwytu czy innego triku, a A. nie dał rady jakoś tej cechy pokonać, więc chwilowo spasowaliśmy.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- nie daję od razu wszystkich figur do układania. Dawałam w takiej kolejności, co wynikało z umiejętności A.:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>A.</b> walce</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
potem dodałabym do tego <b>B. </b>sześciany (niestety poza tym typowo montessoriańskim wszystkie nasze sortery takowych nie mają)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
potem <b>C. </b>graniastosłupy o podstawie pięciokąta (gwiazdki)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>D. </b>graniastosłupy o podstawie trójkąta (okazały się łatwiejsze do wrzucenia niż te prostokątne, chociaż wszędzie w albumach czytałam, że najpierw daje się pudełka z prostokątnymi przekrojami klocków</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>E. </b>graniastosłupy o podstawie kwadrata czyli te wyżej opisane </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>F.</b> inne.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Na początku próbowałam dawać mu po jednym z każdego kształtu, ale to nie przeszło. Wkładał cylindry po kilka razy i zostawiał zabawkę. Więc zostawiłam sortery które mają po kilka sztuk tej samej bryły i tak np. były:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
a. najpierw po 3-4 walce, potem </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
b. po 3-4 walce i jednym sześcianie gdyby był ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
c. po 3-4 walce (nieistniejący ;) sześcian) + graniastosłupy o podstawie pięciokąta</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
i mniej więcej na tym etapie okazało się, że mogę mu dać sortery o różnych bryłach ale w liczbie pojedynczej i dalej pooooszło :D</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Teraz są MEGA popularne i ile sorterów tak wszystkie są w użyciu. Z wyjątkiem tych o prostokątnym przekroju ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>5. </b>Pozostałe nasze hity to dzwonki: </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDf_dRXTxY3hy9h7dsDLhT-guj3wf27A2MAU_u1aQFqGiSoiwa5lzzf56bEoP8p_qLIPdBEZKjgC-9dpCK50L7ck-5LlvRSt68kjXVZcOMMWfHI64GPqyTq89eXDbxkhb_ASGEEixBWGw/s1600/MWD22.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDf_dRXTxY3hy9h7dsDLhT-guj3wf27A2MAU_u1aQFqGiSoiwa5lzzf56bEoP8p_qLIPdBEZKjgC-9dpCK50L7ck-5LlvRSt68kjXVZcOMMWfHI64GPqyTq89eXDbxkhb_ASGEEixBWGw/s1600/MWD22.jpg.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Uwielbiam je, bo mają to, czego zwykłe dziecięce nie mają: są tego samego koloru, a to co je odróżnia od siebie to jest dźwięk. YES! :D Nic dodać, nic ująć. Super :D</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>6. </b>Na półce pojawił się <b>wstęp </b>do zabawy<b> kolejką drewnianą</b>:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpAcBDdWnM5HK-BZ8eYaP2SjMEhNymdWojRbZDZQ_dICDf691OinMYRv2ZZMZvSEbOcKfc50SaKbY-Dwu-zIMDRpTPZKdWizPKOf5nZX_S7gQcSMdfucXORyfKT2dX-Gx7xkFM0WgLbi4/s1600/MWD24.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpAcBDdWnM5HK-BZ8eYaP2SjMEhNymdWojRbZDZQ_dICDf691OinMYRv2ZZMZvSEbOcKfc50SaKbY-Dwu-zIMDRpTPZKdWizPKOf5nZX_S7gQcSMdfucXORyfKT2dX-Gx7xkFM0WgLbi4/s1600/MWD24.jpg.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
A. te trzy (czasem 4) wagoniki ogląda, bada, analizuje, jak działają, jeździ nimi. Jeszcze nie potrafi jeździć nimi na torach, więc tytułem wstępu - ten koszyk. Udany, jak się okazało.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>7. Wieże.</b> A. wcale nie miał do tej pory ochoty je układać, mam wrażenie, że musiałam dopiero mu pokazać, że to jest fajne, by zaczął się tym bawić. Uwielbia zwalać wieże, ale szału nie było, dopóki nie zrobiłam to samo, co z kolejką, czyli nie wyjęłam tylko 3 kubeczków. Załapał na tyle, że zaczął układać wieże także z innych klocków:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKNnvklB68SOfeQQvKvzGJMjamS79xZ-AKRVC7Vr0uS0xPkqgIIwS_OIkKc2zRR78nrleAcikPZ-VSVGQJrLhW6gjcenQdaJZj_GKeL9gHjBf2cHSoNOlUzr5sH-1uR8mbXGzzLvO36HI/s1600/MWD7.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDDFDl5bPWSoXrbNHUVf-s5wT7QLDZCPS3GkAtNzXOddtSo5tzFyRitPmcGgxvVMihziEt6G37KmLQe75V9O5fFOgUjSX1WiE2ShckbKvRenQ-bqx_lFlbenoWKeTKhsc1nmizt6evy8o/s1600/MWD31.jpg.jpg" height="320" width="213" /><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKNnvklB68SOfeQQvKvzGJMjamS79xZ-AKRVC7Vr0uS0xPkqgIIwS_OIkKc2zRR78nrleAcikPZ-VSVGQJrLhW6gjcenQdaJZj_GKeL9gHjBf2cHSoNOlUzr5sH-1uR8mbXGzzLvO36HI/s1600/MWD7.jpg.jpg" height="320" width="213" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Co robi to niebieskie autko obok wieży z kubeczków? To nasza zabawa... hazardowa trochę... wkładam autko pod kubek, mieszam kubkami i pytam "gdzie jest autko teraz?". Zabawa powoli wychodzi z mody, bo A. łapie, że każdy kubek z innego koloru... :P Ale na początku miał zagwostkę i uwielbiał tą zabawę... Nieszkodliwą, mam nadzieję... ;) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>8. Nakładanki:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVeg56mrjUgKHM9SlJhf5xvKG3TY7hyphenhyphen-rlAHjeGkZu8eYtKaFnEf2A8dpfAF6_ZwjiHojX5gkS0b5OL9fKiAg6TGPSlEnh1gvwFrdJLWVK-5SheMP3pq4Amz36GCb1XtCI46Xf4OaWYQQ/s1600/MWD26.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt2dd_AaV8q6gRglXZnoPRbD2fiY_bUdnuqQGSMhPGrJwaa7Y5PJSGkRPH-P4r9RGnc-UwSZNJfakRhSwaLQpjWKM7uBIIBHO-dvgWXgq2uDpciWSNxKoH4lZRQGu_EthSoyklmprOWlc/s1600/MWD6.jpg.jpg" height="213" width="320" /> 1. <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVeg56mrjUgKHM9SlJhf5xvKG3TY7hyphenhyphen-rlAHjeGkZu8eYtKaFnEf2A8dpfAF6_ZwjiHojX5gkS0b5OL9fKiAg6TGPSlEnh1gvwFrdJLWVK-5SheMP3pq4Amz36GCb1XtCI46Xf4OaWYQQ/s1600/MWD26.jpg" height="200" width="133" /> 2. </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zwykłe nakładanki już okazują się być zbyt łatwe, to, co tutaj jest wyzwaniem to <u>nakładanie z boku</u> (1) i <u>nakładanie w określonej kolejności</u> (2) - tutaj jest wprawdzie mieszanka kolorów ale tadam! mamy <u><b>kontrolę błędów</b></u> którą stanowi rozszerzający się bolec, na który nakłada się kółka. Inaczej musiałabym liczyć wyłącznie na bodziec wzrokowy w ocenie poprawności wykonywanego zadania, a jak się przekonałam przy starszych moich dzieciach, wcale im nie przeszkadzało to, że kółka nie układały się w nic konkretnego... Tak więc jeszcze nam do fenomenu różowej wieży sporo brakuje... i w międzyczasie cieszymy się tą kontrolą. :D</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>9. Rozszerzane piłki </b>(nie mam pojęcia, czy mają one jakąś szczególną nazwę:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhj2cry5gtFntzb0qXk8CzB79QzwApTMz1Sw7O00CaHBoT7yyN0mImY3vw8b5oWNv2dsSIzor063uaupsSw842J2Mgci9PEGLoGc_2zlqm46KzU-oNgn-YoYTUYMZsAVq6mgxbxAGHVPY/s1600/MWD29.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVrIjOc6wAg1MSjsWqyi-LlPetkJs_d1XyXssXfUXRy7tw3_ZFcBEPTqMe-4on8vz9xi_WgsR0OBmTJZOsNrjLbYvazEESDJP4jUSnSAPDDs-D1g5P6IQSuyHeGf6rLUNMGM2kGQk8KGU/s1600/MWD28.jpg.jpg" height="133" width="200" /><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhj2cry5gtFntzb0qXk8CzB79QzwApTMz1Sw7O00CaHBoT7yyN0mImY3vw8b5oWNv2dsSIzor063uaupsSw842J2Mgci9PEGLoGc_2zlqm46KzU-oNgn-YoYTUYMZsAVq6mgxbxAGHVPY/s1600/MWD29.jpg.jpg" height="133" width="200" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>10. </b>To jest coś, co udało nam się gdzieś kupić, system <b>trybików na magnes</b>. Jeden z nich się kręci, dzięki czemu jest jak w praktyce przekonać się, jak to działa. Choć generalnie rzecz biorąc <b>magnesy na lodówkę</b> budzą u nas zainteresowanie:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPJwiPieoNwll6zuDb1aDSMJFign2-03a12nmVsOSDDBZPVitdA_6wxIiGz7Sn9JGFlj7hu6YGehmsAMfsMoNQd28oFZ5CSyN9AP9oZo6H7Af9LBEqXeC02Te6JwXsCKqOpVdnborkitY/s1600/MWD8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPJwiPieoNwll6zuDb1aDSMJFign2-03a12nmVsOSDDBZPVitdA_6wxIiGz7Sn9JGFlj7hu6YGehmsAMfsMoNQd28oFZ5CSyN9AP9oZo6H7Af9LBEqXeC02Te6JwXsCKqOpVdnborkitY/s1600/MWD8.jpg" height="320" width="213" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>11.</b> Zaczął się u nas także popyt na rzeczy, które służą <b>do pchania</b> lub <b>do ciągnięcia</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b> </b> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>12.</b> na umieszczanie przedmiotów w małych przestrzeniach - co najczęściej nie wymaga już wizyty w sklepie a jedynie odrobinę pomysłowości:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpnPZjjBxoTauaeDR_pr7OFxxLKsPPg3f8fNL1G97uYSC-2yKqgOPWnS2aXC5suNEO9OZBm0GhArVLbzGVX1JBD8MlfcGlbkPkkFnnlRQ9W7X58pVmWmGM0pYwx71sFa3T5KzzTk9AGNo/s1600/MWD27.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpnPZjjBxoTauaeDR_pr7OFxxLKsPPg3f8fNL1G97uYSC-2yKqgOPWnS2aXC5suNEO9OZBm0GhArVLbzGVX1JBD8MlfcGlbkPkkFnnlRQ9W7X58pVmWmGM0pYwx71sFa3T5KzzTk9AGNo/s1600/MWD27.jpg.jpg" height="320" width="213" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>13. </b>na bańki - A. zaczął próbować sam je tworzyć :D</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2apaXoWWZ56GSixqSGDouV0LiSt6u5T0fK5wXVJQH6_OIv6TLDwgJl-7k8JhOnttnd2BWQ25N7v_KHGbJBRw154v42sOpx0J7Q9BlLmxzoDryTadQOem0HYjwroLnhemNxQ7pMt0vSZs/s1600/MWD13.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2apaXoWWZ56GSixqSGDouV0LiSt6u5T0fK5wXVJQH6_OIv6TLDwgJl-7k8JhOnttnd2BWQ25N7v_KHGbJBRw154v42sOpx0J7Q9BlLmxzoDryTadQOem0HYjwroLnhemNxQ7pMt0vSZs/s1600/MWD13.jpg.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>14. </b>oraz <b>pojemniki sensoryczne.</b> Ja wykorzystałam narazie do nich ryż, nie kolorowany, ponieważ A. na potęgę go konsumuje. Do tego wymyślił sobie, że żeby wysypać rzeczy z pojemnika trzeba tym pojemnikiem mocno potrząsać - wyobraźcie sobie napój albo wodę w szklance... K'woli ćwiczeń umieściłam tu kubeczki i łyżeczki, czasami mamy tu także wodne młynki do paskownicy i przedmioty do zabawy w archeologa - czyli zakopywanie i odkopywanie:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4_6FjvUNGZ6NiJHZI2LSmrvW17vcr903VslIaA-cf-R4Umk1VVZXLj6cAaS3V_wBSLbGBeE_Ge80h_UJUsLz5Ah3QRlIAGZB6lhyMpJCNjXIDqsPpq0VHaNf939-prvWKSbC2KxwCbm0/s1600/MWD23.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4_6FjvUNGZ6NiJHZI2LSmrvW17vcr903VslIaA-cf-R4Umk1VVZXLj6cAaS3V_wBSLbGBeE_Ge80h_UJUsLz5Ah3QRlIAGZB6lhyMpJCNjXIDqsPpq0VHaNf939-prvWKSbC2KxwCbm0/s1600/MWD23.jpg.jpg" height="213" width="320" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Uff... trochę tego dużo, wybaczcie przydługi post, ale naprawdę, w tym miesiącu infant przekształcił mi się w toddlersa... A bez względu na to, co w ciągu miesiąca pojawiło się na półkach, i tak nie ma co ukrywać, że najwięcej czasu najfajniejszego spędzamy na podwórku :P</div>
Agnieszka W.http://www.blogger.com/profile/11571078040278940722noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-6579586304061632772014-09-29T05:36:00.000-07:002015-01-08T01:31:25.657-08:00Zamykamy-otwieramy<b><u>Obserwacja:</u></b><br />
<br />
A. jest mega zainteresowany wszystkimi butelkami z zakrętkami. Sam chce zakręcać mleko, dżemy, wodę, wszelkie inne pudełka, jakie tylko wejdą mu do łapki. Zauważyłam, że bardziej interesuje go zamykanie i otwieranie niż zakręcanie, co jest zresztą do przewidzenia...<br />
Zamykamy i otwieramy:<br />
- pudełka po kaszkach;<br />
- pudełka na rzeczy sypkie typu ryże, kasze, strączkowe - trochę ich w kuchni mam, więc jest co robić;<br />
- pudełka na herbatę, kawę, przyprawy... przy okazji wąchamy ;)<br />
- butelki po wodzie, sokach, maślance;<br />
- kartoniki po sokach, mleku;<br />
- tubki po paście do zębów, kremach;<br />
- szafki wszystkie jakie są w domu... po prostu otwieramy i zamykamy drzwiczki. Mega zabawa :)<br />
- pudełka na kredki i inne artykuły plastyczne jakie mamy w domu<br />
itd itd., np. takie oto zamknięcie do pieczątki-autka:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJAbDqxll5rw6F_P9Gqloxm2o-nN2wvdmAdenncXBVvLVdJZCad5RmwS6lAp0EABcYoIbqtexDVXpMtLcwqOWab8JmnuNcVmVvsoKTESp38cLIflAg9rb6bdztpIOks3kU1aUk_he00A4/s1600/MWD15.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZywT-RWL5kB8FwSJnh5qXte4iNr_hB9NZL01cyk258QSx-FFVvF11Ze-E2W8pFsY1IekTDorAadoDsiL9KNGgs6IbFQstp4OFuXRHQIVBBhkp-tqIti6NmSeRPD3-_4mQC16ivS4BVWE/s1600/MWD15.jpg.jpg" height="320" width="213" /><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNwXO-kI5qFYAz0nS_2h9f1RtMj_z_lPXrNuwpJAUuJHN0a5rJ3JyFBT90nSmhJDnAT62ASNh3HHIfJbMYPRHrBOotqb2emDWwMobvoFFvcI4GzHTgQVpReCMQ_lfA5lE0kLHvqYqQi6s/s1600/MWD14.jpg.jpg" height="320" width="213" /></a></div>
<br />
Generalnie rzecz biorąc, otwieramy i zamykamy wszystko co tylko wpadnie w oko i w łapki. Na tyle na ile jest to możliwe, pozwalam mu na to i jak się okazuje pomimo, że jest jeszcze w fazie oralnej i wszystko bierze do buzi, chęć otwierania i zamykania jest silniejsza od tego. Wystarczy pilnować, żeby nie brał do buzi i nie bierze. No, czasem tylko spróbuje... chyba każdy wie, jak smakuje pasta do zębów ;) <br />
<br />
<br />
<u><b>Zmiana w otoczeniu:</b></u><br />
<br />
Powstał pierwszy koszyk z pudełkami do otwierania i zamykania:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD5NHriwqsDZPLZxycCiVzUE_12iOI_LkuhcIWbzQzEc5NSysyrQmlKCb3O-eV8pO1oGLNE4YmyQp3RTfFjYJ9V4iCjMv-Qz5Ht1FqDsbsdfIRcOuYSo2WMVEcfRnUwn7FMCUVf8sPqdc/s1600/MWD5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD5NHriwqsDZPLZxycCiVzUE_12iOI_LkuhcIWbzQzEc5NSysyrQmlKCb3O-eV8pO1oGLNE4YmyQp3RTfFjYJ9V4iCjMv-Qz5Ht1FqDsbsdfIRcOuYSo2WMVEcfRnUwn7FMCUVf8sPqdc/s1600/MWD5.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
Narazie ograniczyłam się do podstawowych zamknięć:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpTFqVAXgNvvm7PQxrVE_03RGxiHs2ANag_FUgN841q5ac_fwl5SZ17xKaJD-zK_jPsRTJZdAcNJUtC-hqEa2jVrMovfSm-UQNZOZmUJzGavcmuBNDsI39k7igS4KBMqFA5vnrp3OLl9A/s1600/MWD19.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHbjoAaQZBo44-x1_Kq22Z33zrW3CiPhO9hUBxJ6qR_cgItoGQGKcztkule4zWam92-_Wof4AAV3aiX90DWy1AjUKMrIBi-WvJr5Tr-82RmA-7gNa2cZbfycXqV7uUIABjb35VCB0DU0k/s1600/MWD18.jpg" height="133" width="200" /><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpTFqVAXgNvvm7PQxrVE_03RGxiHs2ANag_FUgN841q5ac_fwl5SZ17xKaJD-zK_jPsRTJZdAcNJUtC-hqEa2jVrMovfSm-UQNZOZmUJzGavcmuBNDsI39k7igS4KBMqFA5vnrp3OLl9A/s1600/MWD19.jpg.jpg" height="133" width="200" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
klasyczne przykrywki, przy dwóch różnych sposobach chwytu</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIomOTwZUnjk58B1gTow-eauxw91hfaXjAs8NOXfvinw81DS23lY92-5DGJn5OuMmYBbGG20Hnj_c1wfwshjIg7jwt6VRJOi4eoUURO0eyuJ24FVDjIsOElrVjFXwoW0ta0BOv01ufXbk/s1600/MWD20.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPWC6vuD3DwVJ20drSpHufw-xoSSdd91nOFb3IcvWSdSK2VG4zlR_LJrfSLFkKeJvV44El93EgT5BYbGfKRJlggDukG8jkR7Mv_Ia8Vs7Kd7oV6F4MIjeogAlp7ZmX6UdjAMZSNmPOG2Q/s1600/MWD17.jpg.jpg" height="133" width="200" /><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIomOTwZUnjk58B1gTow-eauxw91hfaXjAs8NOXfvinw81DS23lY92-5DGJn5OuMmYBbGG20Hnj_c1wfwshjIg7jwt6VRJOi4eoUURO0eyuJ24FVDjIsOElrVjFXwoW0ta0BOv01ufXbk/s1600/MWD20.jpg.jpg" height="200" width="133" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
wieczko i zatrzask przy skrzyni</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Resztę trenujemy w polu :)Agnieszka W.http://www.blogger.com/profile/11571078040278940722noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-1664134676047867772014-09-19T14:51:00.001-07:002015-01-08T01:31:52.483-08:00Śpiewamy sobie...U nas jakoś naturalnym pędem poszło, że piosenki polskie przewijają się na równi z angielskimi. Dzieci to lubią, my to lubimy, jest wesoło :)<br />
<br />
Nasze ostatnie odkrycie to piosenki firmy <a href="http://www.barefootbooks.com/" target="_blank">Barefoot Books</a> - w większości niedostępne dla moich dzieci z racji szybkiego śpiewania rozmaitych słów, które nie jest na ich poziomie (poza najstarszą córcią...). Piosenki są cudne! I każda z nich zawiera elementy edukacyjne wplątane w atrakcyjny dla dzieci sposób.<br />
Nasz zdecydowany faworyt, ze względu na temat, akcję, zwierzaki to:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="264" src="//www.youtube.com/embed/Lrd0TiER_J0" width="470"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
Up, Up, Up!</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
Bo fajnie by tak było... ;)</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
Zaraz po nim - moje dzieci lubią liczyć, liczyć zwierzaki jest fajnie, a jeszcze fajniej jest dowiadywać się, jak te zwierzaki brzmią w języku ojczystym i obcym... - a więc:</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="264" src="//www.youtube.com/embed/C6ljGXMMB-g" width="470"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
Over in the Meadow</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Zaciekawiły też ich dźwięki pojazdów i nie tylko. Piosenka dla nich za trudna generalnie, uwielbiają refren, i bawić się potem w "I Spy" - grę, której nauczyły się zaraz po tym, jak ją usłyszały:</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="264" src="//www.youtube.com/embed/cSw50Jw0H34" width="470"></iframe><br /></div>
<div style="text-align: center;">
We All Go Travelling By</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Bardzo podoba mi się fakt, że firma do swoich piosenek wypuściła <a href="http://store.barefootbooks.com/catalogsearch/advanced/result/?by_subject=157" target="_blank">książeczki</a>, dzięki którym nie trzeba wisieć na ekranie :) Wystarczy puścić co jakiś czas, albo jedynie na początku, a potem tylko opierać się na <a href="http://store.barefootbooks.com/catalogsearch/advanced/result/?by_subject=157" target="_blank">książeczkach</a>. Dla mnie bomba :D Jedyny kłopot polega na braku możliwości taniego ściągnięcia materiałów do Polski, mam jednak nadzieję, że budująca się obok Wrocławia firma Amazon problem rozwiąże ;)<br />
<br />
Najmłodszy też już dostrzegł obecność komputerów w naszym domu, niestety... Nie ma siły, cała rodzina u nas robi wiele rozmaitych rzeczy na tym sprzęcie, poczynając od czytania e-booków do zwykłej pracy, w naszym przypadku właśnie na tym nim. Zetknięcie z upiorem wcześniej, niż jest to napisane w teoretycznych podręcznikach pedagogicznych, było nieuchronne. Narazie jednak cieszymy się jedną piosenką, w której klaszczemy w łapki, machamy nogami i robimy różne inne rzeczy:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="264" src="//www.youtube.com/embed/l4WNrvVjiTw" width="470"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
If You're Happy (Super Simple Songs)</div>
<br />
A to jest nasz absolutny hit:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="264" src="//www.youtube.com/embed/eBVqcTEC3zQ" width="470"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
One Little Finger</div>
<br />
Bałam się na początku udostępnić mu cokolwiek, ostatecznie dzieci w tym wieku w ogóle nie powinny oglądać telewizji. Przekonały mnie dwie rzeczy:<br />
1. mniej - to ta, że konia z rzędem temu, kto mi pokaże rodziców wielodzietnych bez telewizora. Znam takich, jest ich niewielu i tak naprawdę w większość znanych mi przypadków nie korzystają z telewizora, ponieważ do oglądania wykorzystują komputer. :P<br />
2. najbardziej - że dzieci przenoszą tą wiedzę do życia codziennego. Śpiewają w samochodzie, po drodze do parku, w kolejce do kasy w sklepie... Nic z tego, co obejrzały nie poszło w las...<br />
Tak więc sobie czasem oglądamy, a potem śpiewamy, śpiewamy...<br />
<br />
Bardzo cenię sobie firmę <a href="http://supersimplelearning.com/" target="_blank">Super Simple Songs</a> - w przeciwieństwie do Barefoot Books mają piosenki świetnie dostosowane do nauki języka angielskiego i do dzieci dla których język angielski to L2. Kupiłam swego czasu ich płytę <a href="http://www.elk.waw.pl/?q=pl/catalog/4" target="_blank">w tym sklepie</a> i świetnie przy niej się bawimy już któryś rok. Dodatkowo ich stronka jest wręcz nafaszerowana pomysłami na dobrą zabawę z dziećmi, naprawdę polecam! :D<br />
Na nawiasie - nie, nikt mi nie płaci za reklamę. Dzielę się informacją o tym, co kupiłam, gdzie i dlaczego u nas nie było to stratą pieniędzy :)<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ </i></div>
Agnieszka W.http://www.blogger.com/profile/11571078040278940722noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-23272597711881180992014-09-14T14:01:00.003-07:002014-10-03T14:08:27.695-07:00Wąż sumujący i a kysz palce! / Addition snake game and begone! finger countingPraca z konkretem, materiałem, który można dotknąć, powąchać, poturlać, policzyć, pogłaskać, to świetna rzecz, nawet dorośli ją lubią. Bardzo chętnie przekonałabym się, ile to naprawdę milion i ile zarabia rocznie najbogatszy człowiek w Polsce ;)<br />
<br />
Materiał Montessori jest tak opracowany, by człowiek mógł wykonując działania matematyczne płynnie przejść z pracy opartej na konkrecie do abstraktu, czyli pracy opartej wyłącznie na myśleniu. Bywa jednak, że mały człowiek tak się zafiksuje na konkrecie, że ciężko mu zrobić ten pierwszy, a czasem drugi krok. Gdy dziecko zbyt długo liczy na palcach być może (i tylko być może) oznacza to, że to przejście jest dla niego zbyt trudne. Mój K. liczy na palcach. Dziwne, bo dodaje od ponad roku, ale liczy. Długo się głowiłam o co chodzi, kiedy nadszedł ten szczęśliwy dzień...<br />
<br />
...NUDY. Ooogromnej. Nudzicie się czasem z dziećmi? Mi się zdarza, dosyć regularnie. Chyba też czasem z lenistwa gdy chciałoby się, by się coś działo, ale niekoniecznie ruszyłoby się palcem... ;) Fajne rzeczy potem powstają po tej nudzie, bardzo ją za to lubię. <br />
Ostatnio nuda zajrzała nam w oczy, a mój 7-latek zajrzał na moje półki... "O, wąż! Robiłem go, fajny jest!" I w ten sposób sięgnęliśmy po konkret - <a href="http://www.infomontessori.com/mathematics/tables-of-arithmetic-addition-snake-game.htm" target="_blank">grę w węża sumującego</a>:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRthYioXTu5ik9HXIlmba4zU2_C2zor83VTvZ6GsB2ZevJLgdjFGt63xoxhWZPOqi5bIfr78Kk6zG2UBMUcjSyTM1RWxMGhqRYPhG3Ka9fEG1EMzNfJFMyczvgChdaDiKaCZoG5_Wlp2U/s1600/MWD1.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRthYioXTu5ik9HXIlmba4zU2_C2zor83VTvZ6GsB2ZevJLgdjFGt63xoxhWZPOqi5bIfr78Kk6zG2UBMUcjSyTM1RWxMGhqRYPhG3Ka9fEG1EMzNfJFMyczvgChdaDiKaCZoG5_Wlp2U/s1600/MWD1.jpg.jpg" height="320" width="213" /></a></div>
<br />
Wąż sumujący to ważny pośrednik między konkretnym a abstrakcyjnym dodawaniem. Uwielbiam to, w jaki sposób materiał Montessori przechodzi
jeden w drugi, gdy to, co było, staje się częścią tego, co jest,
prowadząc dziecko do tego, co będzie :) Fantastyczne! <br />
<br />
Wąż jest "konkretnym" wstępem do materiału abstrakcyjnego, czyli do pamięciowego dodawania. Jest doświadczeniem sensorycznym i dlatego początkiem. Mega atrakcyjnym dla dziecka, ponieważ z jego punktu widzenia wąż to po prostu:<br />
<br />
- w wężu wszystko jest <b>nieprzewidywalne</b>: nigdy nie wiadomo ile liczb i które liczby utworzą 10tkę, nic nie jest zaplanowane, wszystko "wychodzi" w praniu: to, coś jak rzut kostką, trudno przewidzieć, co się pojawi. I dlatego jest ciekawie;<br />
- 10tki są tworzone wielokrotnie, na wiele sposobów, z rozmaitą powtarzalnością, nie zależną od dziecka; <br />
- koraliki są małe, mniejsze niż paski tablicy dodawania, nie ma też cyferek, dziesiątki muszą tworzyć się w głowie. Pojawia się <b>wyzwanie</b>;<br />
- nie wszystko trzeba brać na serio ;P - można tu także <b>kombinować </b>i np. wężowi zrobić czerwone oczy, takie jak tu (trochę rozsypane przy liczeniu :P):<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfRkVYVlSZtr2puf6gDqcO1R9EtKvQoY8q-cf4gr7d-iSTl07fKacf_gqhJLMFqshSLezKWjkZOft9SrnpVFtN1IU0T0WIkkE56R4B5tM_9k3xAcKJDhWAhoPQEutlfXTu5O_LM_crjWE/s1600/MWD3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfRkVYVlSZtr2puf6gDqcO1R9EtKvQoY8q-cf4gr7d-iSTl07fKacf_gqhJLMFqshSLezKWjkZOft9SrnpVFtN1IU0T0WIkkE56R4B5tM_9k3xAcKJDhWAhoPQEutlfXTu5O_LM_crjWE/s1600/MWD3.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
Tak w wielkim skrócie, co to jest wąż sumujący: jest to gra, w której zadaniem jest ułożyć węża z kolorowych pereł (my potem zgadywaliśmy, ile tak "na oko" jest perełek w naszym wężu), po czym przeliczyć węża na dziesiątki i podliczyć dziesiątki = otrzymać sumę wszystkich perełek tworzących stwora.<br />
Najfajniejszą rzeczą w zabawie dla K. było złapanie garści kolorowych pereł - 100% sensoryki ;) Potem zgadywanie: im więcej się bawiliśmy, tym trafniej oceniał swoją garść.<br />
A potem przeliczanie. Do przeliczania zrobiłam z folii ochronnej na smartfony takie oto maleństwo, sprawdziło się:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6-MrEsgKU3wYrOS1IMzJ_hibc1OpHUsKq2wErdWxLlsjzawJGFextU6WRaKcD0aYM5XbtDQXH1_2EaHvwJ3t-t1B7pCBihy3Y-yuljXHUR6fS7zqqVD_Qe5vAPMeAG3_AxNgtPBcNhTA/s1600/MWD2.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6-MrEsgKU3wYrOS1IMzJ_hibc1OpHUsKq2wErdWxLlsjzawJGFextU6WRaKcD0aYM5XbtDQXH1_2EaHvwJ3t-t1B7pCBihy3Y-yuljXHUR6fS7zqqVD_Qe5vAPMeAG3_AxNgtPBcNhTA/s1600/MWD2.jpg.jpg" height="213" width="320" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Może właśnie dlatego ten "stary" wąż okazał się super zabawką dla chłopca-który-liczył-na-palcach. Okazało się, że mimo wcześniejszej pracy nie jest dla niego oczywiste, z których liczb może się składać takie 10. Wąż doskonale to przećwiczył, bo z dodatkiem radochy, pozytywnych emocji i poczucia że "gram" a nie "wykonuję pracę" - to bardzo podziałało wzmacniająco. Po jakimś czasie też K. patrzał na kolorowe perły i od razu mówił liczbę, bez przeliczania. Widać było, że główka pracuje i to nieświadomie, a w dodatku z chęcią.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Mamy też nowe odkrycia w grze! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
1. wąż czarno-biały ma w sobie dwa trójkąty, ale tylko wtedy gdy trójkąt biały jest z boku, bo gdy tworzy czubek całości, tworzy się inna figura :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
2. "Mamo, tu jest dodawanie! Patrz to jest 5 i 1 czyli 6" - to eureka mojego synka, gdy w pewnym momencie zobaczył czarno-białą szóstkę.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Gra niby stara, a ciągle coś nowego ujawnia. :D</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Wąż sumujący to ogromna, satysfakcjonująca powtarzalność działań, przy obecności "nigdy nie wiadomo, co się może trafić" co jest gwarancją dobrej zabawy. I zmniejszenia udziału palców w dodawaniu ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Po jakimś czasie zdecydowałam się pokazać K., jak może swoją pracę skontrolować, czyli sprawdzić, czy dobrze obliczył. Tego nie pamiętał i podobało mu się :)) Fajnie jest czasami zrobić krok w tył.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyCE7J8oFu-O7XwfAZtHSy_KbzhvMa_WJpW95q79UZOBkxrUQ58w6Fl9j4SUbEDn2muBXZjHrzZGszaR9beqwO2IwGwAF4NSFy9v_OmPQjU-66hg_C_Xf_Jx4LL5Li1jnf4lm6pCXAKwc/s1600/MWD4.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyCE7J8oFu-O7XwfAZtHSy_KbzhvMa_WJpW95q79UZOBkxrUQ58w6Fl9j4SUbEDn2muBXZjHrzZGszaR9beqwO2IwGwAF4NSFy9v_OmPQjU-66hg_C_Xf_Jx4LL5Li1jnf4lm6pCXAKwc/s1600/MWD4.jpg.jpg" height="320" width="213" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
Palce są jeszcze w ruchu, ale wąż sumujący jeszcze się nam nie znudził ;)<br />
<br />
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^<br />
<br />
Working with concrete material that you can touch, smell, roll, count, stroke... is a great thing, even adults like it. I would love to experience one day how much is a million and how much does the richest man in Poland earn per year ;)<br />
<br />
Montessori material is design to guide a child in his transition from working with hands-on activites to abstract thinking. Occasionally, however, I had a chance to observe children who could not make a step toward abstraction. F.e. when they constantly add using fingers despite the fact they do not need them and with a tiny effort could do it with ease without the fingers or any other tool. My K. does that. He has been adding for over a year now and still does it with fingers. For long I had no idea how can I help him, until the day came... <br />
<br />
...of overwhealming BOREDOM. Are you sometimes bored at home with children? I do, I admit it. Most often, because I feel so lazy I don't want to put any effort in changing this for at least an hour, maybe more... :P What happens usually after these moments are the bursts of ideas and that s why I love them the most.<br />
On that day my boy looked through the shelves: "Wow, <a href="http://www.infomontessori.com/mathematics/tables-of-arithmetic-addition-snake-game.htm" target="_blank">a snake game</a>! I've done that before, it's great!" and he brought it to the table :)<br />
<br />
The addition snake game is an important activity that allows for transition from working on hands-on, concrete material to an abstract addition. Actually, I love the gradation of difficulty in Montessori material, when a step is a consequence of the previous one... The past becomes a part of the present - which leads the childs to the future... Fantastic!<br />
<br />
<br />
The snake game is an introduction to abstract thinking, that is, to add in memory. It's fully sensorial experience and this is why it forms the beginning (although in some Montessori albums the snakes stands as the last addition activity, see <a href="http://whatdidwedoallday.blogspot.com/2013/02/snake-games-and-i-made-demonstration.html" target="_blank">the post </a>at What Did We Do All Day blog.<br />
<br />
tbc...Agnieszka W.http://www.blogger.com/profile/11571078040278940722noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-25791995712735655722014-09-04T13:46:00.003-07:002014-09-20T14:33:49.952-07:00Nauczyciel-o toczenie: chce mi się pić! / Teacher-environment: I'm thirsty!Jakiś czas temu w poprzedniej części bloga (<a href="http://mymontessori4.blogspot.com/">My Montessori</a>) pisałam o trzech nauczycielach Montessori, oraz <a href="http://mymontessori4.blogspot.com/2013/10/montessori-od-czego-zaczac-przygotowane.html">od czego zacząć</a>, gdy zdecydowaliśmy się dokonać zmian w jednym z nich. W naszym ognisku domowym... <br />
<br />
A. zdecydowanie nie jest już niemowlakiem i nadszedł czas na gruntowne zmiany w moim domu... widzę to codziennie, jak tylko A. otworzy oczy całym sobą zaczyna węszyć, niuchać, zaglądać, badać, dotykać, głaskać, wchodzić, wciskać się... aż trudno wymienić co jeszcze, trochę tego jest... :)<br />
<br />
Bycie świadkiem tych przygód i zdobyczy mojego 15-miesięczniaka to naprawdę zaszczyt i radość, choć to niezwykłe, jak szybko to co wczoraj jest już nieaktualne, ja jeszcze nie zdążyłam dopasować się do tego, co dzisiaj, a za chwilę będzie już jutro... <br />
<br />
Trza działać :)<br />
<u><b></b></u><br />
<a name='more'></a>
<u><b>Obserwacja:</b></u> A. zaczął sam sięgać po kubek z wodą, bez proszenia mnie o nią. Wcześniej zawsze sygnalizował, że chce mu się pić i że prosi o kubek z wodą. Nie brał sam nawet wtedy, gdy kubek stał obok. Mam w domu różne kubki, ale żaden z nich nie przykuł jego uwagi jak dotąd. Skojarzyłam tą sytuację z podobną, jaka miała miejsce w jego pierwszych miesiącach życia - kiedy prosił o zabawki, ale nie sięgał po nie. Wolał z nich zrezygnować. Musiałam przewertować sporo informacji o rozwoju ręki, umysłu, zanim byłam w stanie pomóc mu się przełamać. Teraz sytuacja wygląda podobnie, a ja czuję, że z pewnością jest to coś, czemu warto się bliżej przyjrzeć. Przyjrzeć i jemu, i mi.<br />
<br />
Inna rzecz, że kiedy tylko zdecydował się w końcu wziąć kubek, jedyne co z nim robił, to wylewał wodę na podłogę, zupełnie ignorując nasze reakcje. Starałam się mu dawać sporo możliwości zabawy w wodzie i wodą, zachęcałam do wycierania wylanej wody, pokazywałam, jak właściwie trzymać kubek i pić, by móc się z niego napić... nic nie działało.Zaczęłam już się zastanawiać, że być może z jakiegoś powodu, A. uważa, że wodę z kubka NALEŻY wylać na podłogę bo tak po prostu SIĘ ROBI... być może zobaczył gdzieś coś, co mi umknęło, a co pozwoliło mu dojść do wniosku, że tak należy robić...<br />
Ale nie :) Jest! Gest czegoś nowego: sięgania po kubek po to, by się z niego napić. Piękne uczucie. Ulga. Jest dobrze. :)<br />
<br />
<u><b>Zmiana w otoczeniu</b></u>: Powstał zatem w naszym kuchennym zakątku taki oto kącik:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4bORuEu9LxpiRltDrRRr7DM49ZtTC2Ii5lktiWD-rSFObk1OQWlVa83nul1YMq2WZUHPZoSy0LlcBQ5u4_AYBLuXKCiWAoF5Xy3psLP3nRHu_80CxtA3Zd45JHXkwzQvz5cVqBlZs-jM/s1600/zdjecie1.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4bORuEu9LxpiRltDrRRr7DM49ZtTC2Ii5lktiWD-rSFObk1OQWlVa83nul1YMq2WZUHPZoSy0LlcBQ5u4_AYBLuXKCiWAoF5Xy3psLP3nRHu_80CxtA3Zd45JHXkwzQvz5cVqBlZs-jM/s1600/zdjecie1.jpg.jpg" height="320" width="213" /></a></div>
<br />
#1. <a href="http://www.doidycup.pl/">Kubek</a> wyjątkowo się sprawdził, ponieważ pijąc A. widzi to, co pije, co widać, bo patrzy na to, co jest w środku gdy pije. Poza tym zauważyłam, że A. mniej wylewa z niego niż z innych kubków, a teorii do tego mam dwie: raz - ponieważ mniej musi go przechylać, a dwa - nie umie jeszcze odchylać głowy do tyłu i pić. Konstrukcja kubka pozwala zachować głowę w pionie, przechylić kubek w minimalnym stopniu a mimo to się napić. I o to chodzi.<br />
<br />
#2. Tak, kubek JEST plastykowy, ponieważ po kilku stłuczonych małych szklaneczkach i braku reakcji A. na ten stan rzeczy stwierdziłam, że nie jest jeszcze gotowy na dostrzeżenie konsekwencji typu "ojej, kubek się popsuł". Kolejne stłuczone szkła spływały po nim jak po kaczce, więc zdecydowałam poczekać jeszcze trochę, okazyjnie dając mu do picia sok ze <a href="http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60081734/">szklaneczki</a>. Nie chodzi bowiem wyłącznie o to, by otaczać dziecko naturalnymi materiałami (drewno, szkło...), ale też by dawać mu tyle niezależności i odpowiedzialności, ile jest w stanie udźwignąć. Znam wiele dzieci w jego wieku, które piją już ze szklanek samodzielnie. Mój jeszcze nie.<br />
Czekam zatem na jego pierwszy sygnał, że szklanka posłuży do czegoś innego poza rzuceniem jej na kafelki. ;)<br />
<br />
#3. Pod półeczką jest ściereczka do wycierania wody - bo jednak wciąż jest co wycierać, ściereczka szczęśliwie chłonna, a A. chętnie już wyciera wodę. Prawdopodobnie dlatego, że nie lubi mieć mokrych stóp :P Ilekroć rozlewał wodę, zabawa była przednia, ale już wejście w nią niekoniecznie - czyścioszka mam w domu... ;) No więc gdy się wylewa, wyciera na miarę 15-miesięczniaka. Czyli super ;)<br />
<br />
#4. Obok półeczki są wieszaki na śliniaki i fartuszki do jedzenia. Tutaj po prostu jest poręcznie nam je trzymać. A. bierze je przed posiłkiem i zauważyłam, że je lubi :)<br />
<br />
<i>I teraz patrzę sobie, co z tego wszystkiego i jak wykorzysta mój A...</i><br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Some time ago in my previous blog (<a href="http://mymontessori4.blogspot.com/">My Montessori</a>) I wrote about three teachers in Montessori method and <a href="http://mymontessori4.blogspot.com/2013/10/montessori-od-czego-zaczac-przygotowane.html">where to begin</a>, when we decided to make changes in one of them - the environment. In our homes...<br />
<br />
A. is definitely not an infant anymore and day after day I see more and more that there comes a time for change in my house... I see it every time A. wakes up and starts his sniffing, snooping around, examining things, touching, patting, stroking, shaking, squeezing into where it's possible... yeah. Time for change.<br />
<br />
Being a witness of these joyful adventures of my 15 month old boy is an honour and blessing, although I cannot get used to the fact that he grows so fast. Everything that I saw yesterday is out-of-date today, I haven't found myself comfortable in a position of a mum of the-boy-who-knows-and-can-do-this, and in a moment, there is tomorrow...<br />
<br />
<br />
So, let's get started :)<br />
<br />
<u><b>Observation:</b></u> A. started to reach his mug with water by himself, without asking me first. To that day he used to ask when he wanted to drink, even when the water was at hand. He was given many different mugs, none of which has brought his interest so far. What brought my attention is also that this is similar to situation from his first months of life... He wasn't eager to reaching his toys as my older ones... I had to go through lots of theories and information on the development of hand, brain, before I managed to help him to overcome this... I'm not sure what exactly. Now it happens again. Asking for a thing (water), having this at hand and not even trying to take it by himself... I feel like I need more observation to think about it... observation of A. and of me...<br />
<br />
The other thing is that whenever he was given a mug with water and he finally took the mug, he just poured it out and seemed to ignore our response to that. I was giving him lots of water playing activities, encouraged him to wipe the "spills", showed him how to properly drink the water... nothing seemed to work. He did enjoy everything, all the play, activities, things, but each time he was given a mug and he actually took it - he poured the water on the floor. I even started to think that perhaps for some reason he thinks he actually HAS TO POUR OUT the water because that's THE WAY PEOPLE DO with water, or maybe he saw something I didn't notice which brought him to the conclusion that he has to do it...<br />
Finally, I saw the first gesture of something different: an intention to drink the water. Gosh. That feels good ;)<br />
<br />
<u><b>Change in the environment</b></u>: I created a drinking station for him: <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<u><b></b></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidp7rjVPhovdI9fIReqeV9Y1ZQ5wOqrsme-yhNn1-wmf_6NWNj35QcAHC-FQB3QXOsngkfElVeOceTpgqyazX937tAnAcr4bSNkwj2JMgY1Xh_fSGYItYohdyUewyU6yml0dfNcil08HQ/s1600/zdjecie1.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidp7rjVPhovdI9fIReqeV9Y1ZQ5wOqrsme-yhNn1-wmf_6NWNj35QcAHC-FQB3QXOsngkfElVeOceTpgqyazX937tAnAcr4bSNkwj2JMgY1Xh_fSGYItYohdyUewyU6yml0dfNcil08HQ/s1600/zdjecie1.jpg.jpg" height="200" width="133" /></a></div>
<br />
#1. <a href="http://www.doidycup.pl/" target="_blank">The mug</a> works really well for A: the shape of the mug allows to see the water while drinking and this helps him control his body. He spills definitely less than when he's drinking from other mugs. With this shape, it is enough to tilt the mug only a little to reach the water and drink. Also, he feels comfortable not having his head leaning on his back while drinking and swallowing at the same time.<br />
<br />
#2. Yes, the mug IS made of plastic, due to a simple fact that I don't want to see broken glass on my floor as long as I see no point in this, meaning: no learning of consequences on my son's part. He just doesn't seem to get it yet. Of course, he is given glass from time to time, on a regular basis I would say, but time will tell when I decide to change from plastic to glass mugs.<br />
I think children need as much responsibility as they can handle with success, and no more. If he constantly breaks the glass, he is not ready for it yet. I don't want to make him face a situation he cannot deal with successfully. I'm sure there are lots of children drinking from glass at his age. I don't care. He's not ready yet. I'll wait until his first sign he is ready.<br />
<br />
#3. Under the shelf, on the floor, I placed a cloth for wiping any spills, which A. can do perfectly ;) <br />
<br />
#4. Next to the shelf there are hooks for bibs and aprons.<br />
<br />
<i>Now I can simply wait, watch and enjoy... whatever happens ;)</i>Agnieszka W.http://www.blogger.com/profile/11571078040278940722noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-9574594795536294672014-08-31T00:54:00.000-07:002014-09-14T15:10:27.867-07:00Happy Birthday Maria Montessori!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJP5TqoEWh7H8TuLq4KOG9uORu0DQ3e0gGK25W7hv4X6L5T508y8phse70ifz0pdSpXWKJux7i8bi7cO0ci_oLU25ILQWI-kG4J7hjPOlNiCjrR8O0Dyh1C4hT_nzD54UhjVqhwxolMew/s1600/%C5%9Bwieczka.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJP5TqoEWh7H8TuLq4KOG9uORu0DQ3e0gGK25W7hv4X6L5T508y8phse70ifz0pdSpXWKJux7i8bi7cO0ci_oLU25ILQWI-kG4J7hjPOlNiCjrR8O0Dyh1C4hT_nzD54UhjVqhwxolMew/s1600/%C5%9Bwieczka.png" height="320" width="213" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">http://www.rockprairiemontessori.com/happy-birthday-maria-montessori/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqnEGvXgXiJ07tV4B9TsHOcL4DooW11-yALaaeXebjsaZa1rJelxQMKJVaTDD8xFmtYmNEuSBEGEecpNJfCjuMHtPGELfyEO9axMe1SF-9lx8vHCkqhEard5l4qxU-YyDcJ00kgHA2mAM/s1600/love.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqnEGvXgXiJ07tV4B9TsHOcL4DooW11-yALaaeXebjsaZa1rJelxQMKJVaTDD8xFmtYmNEuSBEGEecpNJfCjuMHtPGELfyEO9axMe1SF-9lx8vHCkqhEard5l4qxU-YyDcJ00kgHA2mAM/s1600/love.png" height="256" width="400" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">https://www.facebook.com/pages/Montessori-for-Everyone/116005026059 </span></div>
<br />Agnieszka W.http://www.blogger.com/profile/11571078040278940722noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-40628831432220838732014-08-28T13:47:00.002-07:002014-09-14T15:11:52.832-07:00Na sierpniowej półce... / On the shelf, in August...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggs3q76vKZI-FdkWdmkS-Sh9d3VJmyMQ-BbMIHbE7nXqV8mfkzsbwZtlP3eAxE0SNQMS5GYPI-cD630gP4uQv2c3SNVxRhyphenhyphenvb0shcaXhy2dABm11TP_aQ9mBa4wqfffNLjOcMeSK0wDJo/s1600/p%C3%B3%C5%82ki+sierpie%C5%84+2014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggs3q76vKZI-FdkWdmkS-Sh9d3VJmyMQ-BbMIHbE7nXqV8mfkzsbwZtlP3eAxE0SNQMS5GYPI-cD630gP4uQv2c3SNVxRhyphenhyphenvb0shcaXhy2dABm11TP_aQ9mBa4wqfffNLjOcMeSK0wDJo/s1600/p%C3%B3%C5%82ki+sierpie%C5%84+2014.jpg" height="300" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
A. 14 miesięcy / A. 14 months old<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFXYmYweiCaTOUP_X9M5qKO08bC54DzdNe3T5LqdNW5xzzdglhPAgfFOdyDvO4mIq7NTXhwcNgL9YjyyRBkqfm36Ne2t1xHEeD0bzKpmHuP0vQHdseI1rZmpmvaPGM4O-u4zDin-SWMpQ/s1600/IMG_0659.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFXYmYweiCaTOUP_X9M5qKO08bC54DzdNe3T5LqdNW5xzzdglhPAgfFOdyDvO4mIq7NTXhwcNgL9YjyyRBkqfm36Ne2t1xHEeD0bzKpmHuP0vQHdseI1rZmpmvaPGM4O-u4zDin-SWMpQ/s1600/IMG_0659.JPG" height="213" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Książeczkę A. wybrał sobie sam w księgarni, w ten sposób powstał koszyk, którym się bawi od miesiąca :) Nie łączy jeszcze samodzielnie obrazków z samochodami, ja zazwyczaj to robię, ale potrafi naprawdę skoncentrować się na zarówno mojej prezentacji, jak i samodzielnej pracy z koszykiem. Większość pojazdów znalazłam wśród autek firmy <a href="http://www.siku.com.pl/">Siku </a>(tak tak... ).</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
The book is A.'s choice - he found it in a book store and I decided to create a basket of cars with matching activity - A. plays with this for a month now :) He doesn't match the items to the picture yet, I do it, but he can really concentrates on those during presentation and his own work. Most of the cars I found on <a href="http://www.siku.com.pl/">the Siku</a> internet page (in Polish it means "to pee"... yeah...).</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiy4ImlVNPwG5q7X6ymyIXG6IoDkMw6RRkXW87tEvjqRcSw_ZfPDNXOw_Ol9JvadcQ6OHyZGDmLQx_lgiPj4oL4z5wSMA3FlEpDKN1CYEilowkDdS_JKvkYfRxET2M3A0vO3cLQnKfcOcM/s1600/IMG_0658.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiy4ImlVNPwG5q7X6ymyIXG6IoDkMw6RRkXW87tEvjqRcSw_ZfPDNXOw_Ol9JvadcQ6OHyZGDmLQx_lgiPj4oL4z5wSMA3FlEpDKN1CYEilowkDdS_JKvkYfRxET2M3A0vO3cLQnKfcOcM/s1600/IMG_0658.JPG" height="320" width="213" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Właściwie ten koszyk to też dzieło A. - moje starsze dziecię wzięło pewnego dnia grę w parowanie przeciwieństw w języku angielskim, a A. spodobały się niektóre obrazki. Te, które jasno przedstawiały o co chodzi "brudny traktor - czysty traktor" wylądowały w koszyku. Z sukcesem :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Basically, this basket was also "invented" by A. himself ;) When my older was doing matching activity (finding the opposites) A. spotted a tractor, then a cow, then a cat... So, those pictures that presented the idea in a very clear for A. way, I put into separate basket for matching. We have dirty-clean tractor, sleeping-awake cat, cold-hot cow, big-small pig and wet-dry duck.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmRbZw4BZzeMKBNe-J5ZmNtamu-Iu-fk3Q5vbkXzmUodqfVkNA9v0IB5bI5egLXkO8UU_StGtRZUJRHUczaoqAEbnkMdttTgwvQPSQ-pGfnOtQBuiWqyETIEZhQ49lB3JkV5rd6eVoraQ/s1600/IMG_0667.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmRbZw4BZzeMKBNe-J5ZmNtamu-Iu-fk3Q5vbkXzmUodqfVkNA9v0IB5bI5egLXkO8UU_StGtRZUJRHUczaoqAEbnkMdttTgwvQPSQ-pGfnOtQBuiWqyETIEZhQ49lB3JkV5rd6eVoraQ/s1600/IMG_0667.JPG" height="213" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Głośny, wielki, kolorowy, a mimo to lubiany i przez starsze i przez młodsze me dzieciątka. Zwłaszcza kostki manipulacyjne - ryby, płazy, gady, ptaki, ssaki - jak by nie było... :P </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Loud, big, with lots of colours - this is, one of my sons' favourite toys. Mostly for their manipulative parts - fish, amphibians, reptiles, birds, mammals :)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBaT9ONpzcauFJEnYXLmxhsv3Qx5UBhht7p5tD7q7_Eqi2m2vjSWmGwWdtT3p6y3u2_Q9i3qCtH5o3gKCuL6NQuBUFWWD3O5j_3Ng6jbcAr_xPgOEce11IPCbrnYo4EPT9JnkwOpPbP8Q/s1600/IMG_0665.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBaT9ONpzcauFJEnYXLmxhsv3Qx5UBhht7p5tD7q7_Eqi2m2vjSWmGwWdtT3p6y3u2_Q9i3qCtH5o3gKCuL6NQuBUFWWD3O5j_3Ng6jbcAr_xPgOEce11IPCbrnYo4EPT9JnkwOpPbP8Q/s1600/IMG_0665.JPG" height="213" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Tablica magnetyczna zrobiła także w tym miesiącu furorę, zwłaszcza stemple - jak widać zresztą, ciągle w ruchu: gdzieś jutro muszę poszukać trójkąta... ;) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
This magnetic board was a huge hit last month, maily the stamps - what is actually easy to notice... I have to find the triangle... ;) </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2Xv9IFbITJnlYa0qAg5FHhuvHHfCwTfUrixUd8ISDisyULX2KHvccsguws3muqFKjo_DFQ1h_7-wm8KNJ5TA5zEUSF_5-8xYUYfz7MrIchyuRdFotzv6O5Y3xP9yh7vIdP5oBy3-nrLE/s1600/IMG_0666.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2Xv9IFbITJnlYa0qAg5FHhuvHHfCwTfUrixUd8ISDisyULX2KHvccsguws3muqFKjo_DFQ1h_7-wm8KNJ5TA5zEUSF_5-8xYUYfz7MrIchyuRdFotzv6O5Y3xP9yh7vIdP5oBy3-nrLE/s1600/IMG_0666.JPG" height="213" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zwierzątka gospodarstwa domowego: zaczęliśmy zabawę w teatrzyk. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Household animals and pets: we've started playing roles. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq67NQ5n0NvGwx17UpOJdvaAOVodr5Wr7SrGtHLXiagLc2RFRRqs7-YeY_nnWntd_wNbNAWbYEYpwHB5UNYP9Zq9cPSjg2cIBg_sWaEjQaLfmvpdjJTrLy4UsMkLJjIUDeRnkhwy46uUE/s1600/IMG_0650.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq67NQ5n0NvGwx17UpOJdvaAOVodr5Wr7SrGtHLXiagLc2RFRRqs7-YeY_nnWntd_wNbNAWbYEYpwHB5UNYP9Zq9cPSjg2cIBg_sWaEjQaLfmvpdjJTrLy4UsMkLJjIUDeRnkhwy46uUE/s1600/IMG_0650.JPG" height="213" width="320" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Te puzzle, mimo, że A. nie do końca sobie początkowo z nimi radził, nie zrobiły wielkiej furory, dopóki nie umieściłam pod nimi obrazka. Wtedy dopiero zaskoczył :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
These puzzles weren't a point of interest for A. It took several days for him to fit the insets into the board. I put pictures under the insets and this made them more interesting and effort-worthy ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNkwnO5aIrza3bm1Hj6BGI21EPfY9K9OwIDJ-F1JqR5hr-SGTOifvyRIdhGLjduCy4ZO6hslh1HM9UfQp3Dz9PNoc38ys5RndTwD8ySq86az2gZ3v7p_txXoOq5V72_fkd-1FFCgOyXes/s1600/IMG_0644.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNkwnO5aIrza3bm1Hj6BGI21EPfY9K9OwIDJ-F1JqR5hr-SGTOifvyRIdhGLjduCy4ZO6hslh1HM9UfQp3Dz9PNoc38ys5RndTwD8ySq86az2gZ3v7p_txXoOq5V72_fkd-1FFCgOyXes/s1600/IMG_0644.JPG" height="200" width="133" /></a> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOy6hBMWcNS52OSiumuBa6LbQ7LvAKvSAfyIJLUUa1tNHNIL5TR0Hn1OJLKB4DQWFWJrpqGKncQxuZsn7RX7FmMtmUyaxh8oiqWia3w3UQaHovflNlhyX1hYODVdFcjEV3A_f7wl8dLTE/s1600/IMG_0649.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOy6hBMWcNS52OSiumuBa6LbQ7LvAKvSAfyIJLUUa1tNHNIL5TR0Hn1OJLKB4DQWFWJrpqGKncQxuZsn7RX7FmMtmUyaxh8oiqWia3w3UQaHovflNlhyX1hYODVdFcjEV3A_f7wl8dLTE/s1600/IMG_0649.JPG" height="212" width="320" /></a></div>
</div>
Agnieszka W.http://www.blogger.com/profile/11571078040278940722noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-63613761041859196512014-08-25T15:56:00.003-07:002014-09-07T06:40:23.923-07:00Montessoriański sen.../Montessorian dream...<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
...w mojej interpretacji literatury i rzeczywistości oczywiście, ;) wygląda tak:<br />
<br />
Sama Montessori nie dawała szczegółowych instrukcji odnośnie tego, w jaki sposób należy układać dziecko do snu, ten temat zawsze omawiała w kontekście szerszych problemów, w ramach których omawiała także problem snu dziecka:<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<span style="font-size: large;">#1.</span><b> <span style="font-size: large;">"<i>Pozwólmy naturze działać</i>"</span></b> to główny postulat Marii Montessori. </div>
<br />
"<i>Tak więc musimy pozwolić
naturze działać w swoim rytmie, na tyle swobodnie, na ile jest to tylko
możliwe. Im bardziej pozostawimy rozwój dziecka samemu sobie, tym
wcześniej i doskonalsze osiągnie ono formy i funkcje. (...) </i><br />
<i> </i><br />
<i>(...) (Należy)
zapewnić spokój i komfort dziecka podczas odpoczynku. Dziecko (...) należy
pozostawić swobodne, leżące w ciszy, nie podrzucając je w górę i w dół,
czy kołysząc, jak czyni to wiele matek w wierze, że w ten sposób zabawią
je.</i>"</div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">M. M., "<i>The Mother and the Child</i>"</span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Dziecko nie potrzebuje wskazówek, by dojrzewać: ma je w sobie. Nie trzeba mu mówić, kiedy ma być śpiące, głodne, czy spragnione, by takie było. Od początku wie, jak oddychać, patrzeć i widzieć, wydawać dźwięki... W "naturalny" sposób rośnie, uczy się języka, zaczyna chodzić... Montessori w "<i>The Mother and the Child</i>" wręcz pisze o tym, że słowo "naturalne" należy kojarzyć wyłącznie z tym co wychodzi z dziecka, że "naturalne"="dziecięce". Dopiero z czasem, w miarę wrastania w kulturę, człowiek staje się coraz to mniej "naturalny", a staje się wytworem cywilizacji.<br />
<br />
Sen, podobnie jak i pozostałe potrzeby fizjologiczne, należy do kategorii "cech naturalnych", instynktownych, tak więc wszelkie "udogodnienia" pochodzące z zewnątrz
stanowią przeszkodę w naturalnym kontrolowaniu potrzeby snu przez organizm. Jeśli natomiast naturalny rytm snu dziecka nie zostanie zaburzony przez czynniki zewnętrzne, ono samo będzie wiedziało, kiedy jest śpiące i kiedy chce wstać. A więc skoro to natura
kieruje rozwojem dziecka, naszym najważniejszym zadaniem jest nie utrudniać jej
tego.</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
<div style="text-align: center;">
"<i>To
natura, tworzenie, kieruje wszystkim. Kiedy zaczynamy być o tym
przekonani, rodzi się w nas zasada konieczności nie ustawiania przeszkód
na drodze do naturalnego rozwoju. W zamian tych wszystkich
dotychczasowych problemów typu co zrobić by ukształtować charakter,
intelekt i uczucia, pojawia się nowa trudność, podstawa całej edukacji:
jak dać dziecku swobodę.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ta
wolność musi uwzględniać te same zasady, które nauka wyznacza dla
kształtowania się narządów i ich funkcji w procesie dorastania; wolność,
w której głowa, nos i uszy stają się piękniejsze (...).</i>"</div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">M. M., "<i>The Mother and the Child</i>"</span></div>
<div style="text-align: left;">
<br />
To natura, nie człowiek, powinna decydować o tym, o której dziecko "powinno" iść spać i jak długo "powinno" spać. Wtedy będzie rosło zdrowe, wypoczęte i szczęśliwe, gotowe na nowe wyzwania.<br />
<br />
Szczerze mówiąc, dla mnie nie ma mowy o 100% nie wchodzeniu w drogę naturze. Nie ma siły, czasem trzeba wyjść, choć dziecko nie jest na to gotowe (zwłaszcza, gdy ma się więcej niż jedno dziecko i więcej niż jedno małe dziecko...) czasem jest chore i objawy choroby nie pozwalają mu na taki odpoczynek, jaki w sposób naturalny wypoczywałby organizm chory. Czasem ktoś przychodzi do domu, czasem coś się dzieje w domu, czasem jesteśmy poza domem... nie ma siły, ja doszłam do tego, że jedyne co mogę robić, to wiedzieć o tym i się starać w miarę możliwości:<br />
<br />
- zanotować rytm snu dziecka i w tym czasie możliwie mu zapewnić komfort i spokój<br />
<br />
- zanotować czas trwania snu dziecka w zdrowiu i chorobie. Kiedy się notuje, często wychodzą pewne prawidłowości, np. w zależności od tego czy A., który potrzebuje 2h snu dziennie zostanie wybudzony po 1h czy po 1,5h snu oraz czy zasnął w łóżku czy w wózku, ciąg dalszy przebiega również w schematach - odkąd je odnotowałam, jestem szczęśliwsza ;)<br />
<br />
- czasem kiedy dziecko zostanie wyrwane ze swojego "naturalnego" schematu snu jego grymaszenie i sposób radzenia sobie też może być schematyczny. Np. gdy mój syn jęczy o poranku, ponieważ za wcześnie obudził się rano wiem, że uśpię go kładąc się obok niego na łóżku i to wystarczy. Kiedy za długo z kolei nie może zasnąć w dzień, jednak muszę go pokołysać ;) A kiedy zostanie zaburzony jego rytm snu i odpoczynku dwa razy w ciągu dnia, mogę tylko przetrwać bo jeszcze do niczego w tym temacie nie doszłam :P<br />
<br />
No więc mój wniosek jest taki:<br />
1. w 100% nie da się naturalnie;<br />
2. co się popsuło, trzeba naprawić a jedynym sposobem na to, jak - jest obserwacja, notowanie i metoda prób i błędów. No i konsekwencja, bo pewnie gdybym raz kołysała a raz śpiewała to nic by z tego nie wyszło...<br />
<br />
<span style="font-size: large;">#2. <b>Wolność</b> </span>to drugi postulat Montessori. <br />
<br />
W pierwszym podanym cytacie pisząc o "swobodzie" Montessori
pisała tu o niemowlakach, dzieciach kilkumiesięcznych, a jej słowa odnosiły się m.in. do historycznej już praktyki wiązania dzieci, np. nóżek - żeby rosły prosto oraz w kontekście swobody ruchów dziecka w zamian
wpakowywania go w niewygodne ubranka... Ten etap przynajmniej nasza
cywilizacja ma za sobą... Jako ciekawostkę polecam książkę fantastycznej pani profesor - można dowiedzieć się tu rzeczy i strasznych ;) i ciekawych:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnd40rPiN8JAGXlg5MbR9oisJ8UIPxJQyYv9FrpTnTh1AiFD-U13TKd159CkkIHWGBln7-n1rDGb98CwBmClcUgct61ETHt9v9Bf8CWjaemLN4c3AY5ZdsBGcv5Sx9iN5hLnevgp5VpWU/s1600/Dziecko-w-dawnej-Polsce.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnd40rPiN8JAGXlg5MbR9oisJ8UIPxJQyYv9FrpTnTh1AiFD-U13TKd159CkkIHWGBln7-n1rDGb98CwBmClcUgct61ETHt9v9Bf8CWjaemLN4c3AY5ZdsBGcv5Sx9iN5hLnevgp5VpWU/s1600/Dziecko-w-dawnej-Polsce.jpg" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: large;">#3.</span> <span style="font-size: large;"><b>Niezależność </b></span>to trzeci postulat Montessori.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>"Dziecko
odkrywa, że wszystko, czego pragnie występuje w postaci zabawek lub
lalek. Bogate, atrakcyjne środowisko, pełne kształtów, nie zostało
stworzone dla niego, podczas gdy lalki - one mają domy, z salonami, kuchniami i
szafami - to wszystko, co posiada dorosły, zostało przekształcone do postaci
miniaturowej, dla lalki. Tymczasem dziecko nie może żyć z tymi
przedmiotami - może się nimi tylko bawić. Świat został mu ofiarowany niczym żart, jako że nikt do tej pory nie uznał je za żyjącego człowieka.
Odkrywa, że społeczeństwo przygotowało mu ironiczne przyjęcie.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Dziecko naprawdę stara się żyć wśród tych wszystkich otaczających je przedmiotów. Chciałoby samodzielnie korzystać z umywalki, ubierać się, czesać włosy na prawdziwej głowie, naprawdę zamiatać podłogi; (...) musi nie tylko postępować jak dorosły, tak naprawdę musi on dorosłego stworzyć.</i>"</div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">M. M., "<i>The Mother and the Child</i>"</span></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
Nie ma zatem mowy o niezależności, gdy o wszystko trzeba prosić. Stąd propozycja, by łóżko było możliwie najniżej podłogi, by dziecko mogło na nie wejść, gdy ma na to ochotę i z niego wstać, gdy jest wypoczęte.<br />
<br />
Nie wiem, jakie są Wasze doświadczenia, ale moje pewnego dnia były takie:<br />
- kupiłam niskie łóżko<br />
- zapewniłam kocyk i podusię na potrzeby dziecka<br />
- ...i czekałam sobie jak cielaczek kiedy moje dziecię pójdzie spać a ono leżało na podłodze OBOK łóżka, ŚPIĄCE i wyjące do księżyca, ŻE CHCE SPAĆ, choć nic ale to nic nie stało na przeszkodzie, żeby to zrobić... Po jakimś czasie mało brakowało do tego, żebym to ja zaczęła wyć...<br />
<br />
Z czasem dopiero doszłam do tego, że nie wystarczy po prostu "nie przeszkadzać", by dziecko w naturalny sposób mogło usypiać - z tego oczywistego względu, że moje dziecię już jakiś czas żyje w naszym otoczeniu i przeszkody, jakie napotkał, zdążyły odcisnąć już na nim swój ślad. Przyglądanie się i czekanie nie zawsze wystarczy. Czasem trzeba pomóc wrócić do natury, ponownie pomóc rozpoznawać jej głos. Tak więc - w aktywny sposób - uczyłam synka, że:<br />
<br />
- gdy trzemy oczka to jesteśmy zmęczeni (natura),<br />
- gdy wieczorem się kąpiemy to potem bajeczka - piosenka - i sen (cywilizacja)<br />
- gdy ziewamy raz po raz to jesteśmy zmęczeni (natura)<br />
- gdy wracamy ze spaceru porannego i zakupów (tak było swego czasu u nas) to idziemy spać (cywilizacja)<br />
i tak dalej i tak dalej... Bardzo pomogły nam tu różne rytuały rutynowo wykonywane każdego dnia, ponieważ one tworzyły zasadę "gdy"- dzięki temu było łatwiej maluchom połapać się w świecie.<br />
<br />
A tak na nawiasie tych potrzeb snu, zasad tego, co należy i co nie należy, co naturalne i co nie, warto przede wszystkim pamiętać o podstawowej zasadzie Montessori:</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<span style="font-size: large;"><b>#4 FOLLOW THE CHILD</b></span></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
o czym pisze sama Montessori zresztą :D</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
Maria Montessori mówiła bowiem o śnie także w kontekście omawiania faz wrażliwości na określone bodźce. W "<i>The Child Training</i>" pisała o dwóch rodzajach wrażliwości na porządek:<br />
1. odnoszącej się do porządku zewnętrznego, rzeczy dziejących się wokoło;<br />
2. odnoszącej się do wyczucia porządku wewnętrznego, które umożliwia mu orientację poszczególnych części ciała w przestrzeni oraz ruchów ciała:</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>"Dziecko, o którym mowa nie miało jeszcze roku i pół. Rodzina dopiero co wróciła z długiej podróży. Każdy z nich myślał, że podróż okaże się zbyt męcząca dla tak małego dziecka. Jednak, jak mówili, okazało się wręcz przeciwnie, wszystko przebiegało wręcz idealnie; spędzili noc w spaniałych hotelach, zamawiając wcześniej pokoje i dbając o to, by łóżeczko dziecka i odpowiednie posiłki zostały mu zapewnione. Po powrocie w domu czekały na nich wygodnie umeblowane pokoje, w których dziecko spało wraz z mamą w dużym łóżku, jako że w domu nie było dziecięcego łóżeczka. Dziecko zachorowało. Pierwszymi symptomami choroby były nieprzespane noce i problemy żołądkowe; dziecko musiało być kołysane w górę i w dół, a jego płacz wiązano z bólami brzucha. Zawołano lekarzy. (...) </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Wzięłam dwa krzesła. Umieściłam je obok siebie tak, by utworzyły łóżeczko, zamykając przestrzeń wokół dziecka. Wewnątrz umieściłam prześcieradła i koce. Bez słowa przesunęłam je w kierunku leżącego dziecka. Ono spojrzało na nie i przestało płakać, turlało się w tą i z powrotem, dopóki nie dotknęło brzegu łóżka, a potem wturlało się do łóżeczka, które zaimprowizowałam dla niego powtarzając słowo "łóżko... łóżko... łóżko...". Dziecko niemal natychmiast w nim zasnęło, a jego zdenerwowanie i niepokój odeszły. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Najwyraźniej dziecko było w fazie wrażliwości na kontakt z małym łóżkiem, w którym czuło się mocno otulone, i w którym jego kończyny opierały się o brzegi łóżeczka. Najwyraźniej dużo łóżko nie dawało mu schronienia."</i></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">M. M., "<i>The Child</i> <i>Training</i>"</span></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
To tak do przemyślenia, gdy coś idzie nie tak ;)</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^<br />
<br />
...in my (and only) interpretation of literature and reality is something like this:<br />
<br />
Maria Montessori did not write any specific instructions on the "proper" way of putting baby to sleep. Instead, when discussing the topic, she used to put it within a wider context:<br />
<br />
<span style="font-size: large;">#1.</span><b> <span style="font-size: large;">"<i>Let nature act on its own accord</i>"</span></b> is the main call of Maria Montessori. <br />
<br />
<div style="text-align: center;">
"<i>Hence we must let nature act on its own accord as freely as possible and the more a child is left free to develop, the sooner and the more perfectly will he attain his higher forms and functions.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i> (...) reccomend great peace and comfort when he rests. The child (...) should be left lying quietly, not tossed up and down or rocked as many used to do, thinking they were amusing him."</i></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">M. M., "<i>The Mother and the Child</i>"</span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
A child does not need instructions on how to grow; we cannot tell him when he should feel sleepy, hungry or thirsty. From the very beginning he knows exactly how to breathe, see or speak... In a "natural"way he grows, learns the language, begins to walk... Montessori in "<i>The Mother and the Child</i>" writes that "everything" what is thought to be "natural" comes from the child, and the understanding of the word "natural" should be the same as "child-like". The man, born "natural" looses this virtue in the process of adaptation to the culture he lives in. Gradually, he becomes a product of civilization.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
The need of sleep, as other human physiological needs such as hunger, is a "natural" feature of a man, controlled instinctually. Thus, any external "facilities" applied to a child in order to help him to "learn" to fulfill the need, in fact become an obstacle in this natural regulation of a living organism. If the rhythm of sleep-wake sequence is not disturbed by external factors, the child will know without "help" when he is sleepy and when is the time to wake up. So, if this is nature which directs the development of our child, our most important task is not to interfere.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
"<i>It is nature, it is creation, which directs all these things. When once we are convinced of this, there is born within us the principle of the necessity of not putting obstacles in the way of natural development, and nstead of so many different problems, such as what to do to develop character, intellect, and feelings, one problem only would present itself as the basis of all education - how to give the chld freedom. </i><br />
<i>In this freedom there must be included principles analogous to those which science dictated for the forms and functions of the body during the perod of growth, a freedom in which the head, nose and ears became more beautiful (...)." </i></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">M. M., "<i>The Mother and the Child</i>"</span></div>
<br />
It is nature, not man, that should decide at what hour should the child go to sleep and how long should rest. Only then will he grow into a healthy, relaxed and happy adult, open to the challenges of the world.<br />
<br />
Frankly speaking, I think there is no chance for a 100% "natural" sleep of the baby. No way, we must go out sometimes, even when the child is not ready for a trip (although we try to adjust our daily schedule of duties, the more members of the family, children especially, the more difficult and unrealitic it becomes). Sometimes the child is sleepy but have dfficulties in falling asleep. Sometimes we have guests at unexpected hour, sometimes we are unable to get home on time... All I can think of is that I can TRY to keep it as natural as possible. I can try to:<br />
<br />
- make notes about the rhythm of sleep and adjust my plans to it, so that to provide <i>"peace and comfort when he rests"</i>;<br />
<br />
- make notes on the time and length of sleep of my child, in health and in sickness. It would allow me to come to certain conclusions and regularites - f.i., my A. really needs two hours of sleep per day. If he wakes up after an hour, I need to plan a peaceful activities such as reading books for an hour or so, otherwise the day turns into unbelievably looong one. Since I discovered that, I am happier :)<br />
<br />
- sometimes, when my child is taken out of his natural sleep scheme, his behaviour - whining, crying - also becomes schematic. When my son whines in the morning, I know that it is enough for me to lay down next to him and he will fall asleep. When he can't go to a day nap, I need to rock him a little (yeah... I know...). <br />
<br />
So, there is my conclusion:<br />
<br />
1. no chance for 100% natural sleep, from the very birth we are dipped into culture;<br />
2. what has been spoiled, need to be fixed, and the only way to do that s - observation, making notes and trial&error method... and perseverance, of course, in our responses to what is going on...rocking the baby to sleep interlaced with singing must lead to nowhere but conflicts...<br />
<br />
<span style="font-size: large;">#2. <b>Freedom</b></span> is Montessori's second call. <br />
<br />
In the first Montessori quote I cited here, when writing about the freedom (<i>the child left free</i> etc.) what she meant was the absence of any clothes that would prevent the child from movement and was a common practice in the past, such as tydying up children's legs so that they - according to the belief at that time - grow straght... This stage of understanding the child's growth belong to the past, at least in our countries... For those who are interested in this subject I'd recommend a great book of a fantastic professor, who really devoted herself to the research of the chldren's situation in the past - there are lots of really interesting and sometimes amazing facts described:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI1RECIMuf24meJ3Q-DmMgYRwl073rV3P0zbMYsZ3J4h_maVWdopRotHMV5NWK9Ad4qfZpsTwhvpdiMBkzE7wGJd2qyiyp3QzVUKaO1vT2EIvnObvskNcgO5X-gNY5WwzPoXf_qLdw0qU/s1600/Dziecko-w-dawnej-Polsce.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI1RECIMuf24meJ3Q-DmMgYRwl073rV3P0zbMYsZ3J4h_maVWdopRotHMV5NWK9Ad4qfZpsTwhvpdiMBkzE7wGJd2qyiyp3QzVUKaO1vT2EIvnObvskNcgO5X-gNY5WwzPoXf_qLdw0qU/s1600/Dziecko-w-dawnej-Polsce.jpg" height="200" width="140" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: large;">#3.</span> <span style="font-size: large;"><b>Independence</b></span> is Montessori's third call.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>"The child finds all that he could wish for in the form pof toys or dolls. The rich, multiform attractive environment was not made for him, whereas dolls have houses, with sitting-rooms, kitchens, and closets - everything which the adult posseses is reproduced in miniature for the doll. The child, however, cannot actually live with all these things - he can only play with them. The world has been given to him as a joke, because as yet no one has admitted that he is a livng man. He finds that society has prepared an ironical reception for him.</i><br />
<i> The child really tries to live with all the things that surround him. He would really like to use a washstand by hmself, to dress himself, actually to comb the hair on a livng head, really to sweep the floors; </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i> (...) he must not only act like a man, but he must actually form the man;</i>"</div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">M. M., "<i>The Mother and the Child</i>"</span></div>
<div style="text-align: left;">
<br />
There is no way to speak of any independence, as long as we have to ask for every single thing in ths world. Hence, she mentons that the bed should be "the closest to floor", so that a child could freely walk onto it when he is tired and stand up after he wakes up.<br />
<br />
<br />
I don't know if your experiences stay in accord with her observations, mine, however, were as follows:<br />
<br />
- I bought a floor bed;<br />
- provided a blanket and pillows for my son;<br />
-
...and waited... and waited... and waited for him to go to sleep in it, while he was actually NEXT to it, sleepy, rolling all over the floor, whining and crying that he really needs some sleep. I know patience s adviced in this stuation, so I waited. After several days I was myself a step from pulling my hair off... I learned then that simple waiting is not enough. My child has already adopted some of the culture he lived in and applied "unnatural" behaviour and expectances towards his sleep. What helped me to manage this situation was not mere "not disturb" but "provide help to understand the nature again". I actively started to show him that:<br />
<br />
<br />
- when he rubs his eyes that means he is tired (nature);<br />
- when he takes a bath in the evening, afterwards there is a book - a song - going to sleep (culture);<br />
- when he yawns he is tired (nature);<br />
- when we are back from our morning walk and shopping we go to sleep (when my son was an infant) (culture);<br />
and so on... Rituals helped A LOT here, they've created a rule "when", a point to which I could refer when explaining things to my boy. It was easier for him to understand things.<br />
<br />
<br />
By te way, speaking of the need of sleep, rules, what is and what is not important, what s natural, it is worth remembering that the crucial, most important rule of Montessori approach is to:<br />
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>#4 FOLLOW THE CHILD</b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br />
Maria Montessori discussed sleep issue also in the context of sensitive periods. In "<i>The Child Training</i>" she mentioned two kinds of order that the child is sensitive for: <br />
<br />
1. external order, in the surrounding environment - things, facts, events, people;<br />
2.
internal order (of the body), described as "inner orientation", which allows him for orientation of his body parts in the space and during the movement:</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<i>"The child in question was not yet a year and a half old. The family had
just returned from a long journey. Every one thought that it had been
far too exhausting for so young a child. But they said that, on the
contrary, everything had gone off perfectly; they had passed the night
in excellent hotels, engaging their rooms beforehand, and seeing to it
that the baby’s cradle and proper food should be<br />ready. On their
return they had taken comfortable furnished apartments, where the child
slept with his mother in a large bed, there being no cradle in the
house. The child fell ill; the first symptoms were restless nights and
digestive trouble; he had to be carried up and down and his crying was attributed to stomach ache. Child specialists were called in. (...) </i><br />
<br />
<i>I took two chairs. I placed them together so that they formed a kind of
crib or cradle bed that the arms enclosed; inside it I arranged sheets
and blankets. Without saying anything I moved it close up to the bed
where the child lay. He looked at it, stopped crying, rolled over and
over till he reached the edge of the bed, then let himself tumble into
the cradle I had improvised for him repeating the word “bed… bed… bed”.
He fell asleep there at once; nor was there any return of his agitation and distress.</i><br />
<i><br />Obviously the child was sensitive to the contact of a small bed in which he felt himself wrapped closely round and his limbs rested against the supporting sides. The big bed had seemed to him no shelter. Hence the upset in order, affecting his inner orientation (...)"</i><br />
<i> </i></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">M. M., "<i>The Child</i> <i>Training</i>"</span></div>
<div style="text-align: left;">
I always try to keep the story in mind ;)</div>
</div>
Agnieszka W.http://www.blogger.com/profile/11571078040278940722noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-28010641632783225702014-08-13T12:58:00.004-07:002014-08-27T06:44:28.236-07:00Pomagajmy! / Let's help!Córka przyjaciółki umieściła ostatnio w internecie taką oto informację, skierowaną do dzieci:<br />
<br />
<span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><i>"<span class="postbody">Cześć !!!
<br />
Na wstępie mojego listu pozdrawiam Was serdecznie z wakacji. Chcę Wam opowiedzieć o mojej słoniczce Mbegu. </span></i></span><br />
<span class="postbody"></span><br />
<a name='more'></a><span class="postbody">
<span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><i>Na swoje 7 urodziny zaadoptowałam malutką słoniczkę z Kenii w Afryce.
Zbierałam na ten cel pieniążki przez kilka miesięcy. Mbegu straciła
swoją mamę i rodzinę w wieku 7 tygodni. Słonie są zabijane dla kości
słoniowej z której robione są różne ozdoby... za 11 lat może ich już nie
być na świecie. Nie chcę żeby zginęły!!!! </i></span></span><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><i><span class="postbody"> </span></i></span><br />
<span class="postbody"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><i>Pani Daphne Sheldrick założyła sierociniec dla słoni, nosorożców w Kenii
i od wielu lat ratuje zwierzęta. Gdy podrosną wypuszcza je na wolność!!
<br /> </i></span></span><br />
<span class="postbody"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><i>Napisałam taki list do moich kolegów i koleżanek z klasy aby wspólnie adoptować słonika. Nie wiem czy im się spodoba ten pomysł.
<br />
Może Wy też do mnie dołączycie? Może namówicie kogoś do adopcji słoni?
<br />
Ja raz w miesiącu dostaję informację o tym jak sobie radzi Mbegu.Mogę także oglądać jej nowe zdjęcia.
<br />
Napiszecie do mnie co o tym myślicie?</i></span>
<br />
</span><br />
<br />
<span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><i><span class="postbody">Basia, </span><span class="postbody">lat 7, miłośniczka słoni"</span></i></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRQMSk3F4ufY8QIbCzYaM8qTMS_NTEYLxNca-sY6SO-RDpscI-NWZQsIynwAAyD0yXk8QjHN_wAaPbghTQiIIAgkNmTI5xlJUyvkkvQ_TpYhEmJJ-WwTxORr_dnZy1JHpfFCUwMYU11BMb/s1600/donate.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRQMSk3F4ufY8QIbCzYaM8qTMS_NTEYLxNca-sY6SO-RDpscI-NWZQsIynwAAyD0yXk8QjHN_wAaPbghTQiIIAgkNmTI5xlJUyvkkvQ_TpYhEmJJ-WwTxORr_dnZy1JHpfFCUwMYU11BMb/s1600/donate.png" height="200" width="199" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span class="postbody">
</span><span class="postbody">http://www.sheldrickwildlifetrust.org/WED/ </span></div>
<br />
<span class="postbody">Myślę, że jest to bardzo cenny przekaz. Moje dzieci poruszył bardzo. Może także poruszy i Wasze serca? Czasem myślę, że gdybyśmy od samego początku pomagali sobie nawzajem na tyle, na ile możemy, świat naprawdę cieszyłby się większym pokojem :D</span><br />
<br />
<span class="postbody">12 sierpnia był Dzień Słonia, wiedzieliście? :D</span><br />
<br />
<span class="postbody"><iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="264" src="//www.youtube.com/embed/_5xCI3RwA4I?list=UUrgRQupv3gyUVN7JjPDco7w" width="470"></iframe> </span><br />
<br />
<span class="postbody">^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ </span><br />
<br />
A couple of days ago my close friend's daughter placed this list on the Internet, addressed to other children:<br />
<br />
<span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><i>"Hello<span class="postbody">!!!
<br />
First, I would like to say hello to You from where I am now, on holidays. I want to tell You about my little elephant girl, called Mbegu.</span></i></span><br />
<span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><i><span class="postbody">On my 7th birthday I adopted a little elephant in Kenia, Africa. I have been collected the money for this aim for several months. Mbegu has lost her mummy and her family when she was 7 weeks only. Elephants are being killed by people for their ivory, from which people make different ornaments and decorations. It is estimated now that in 11 years of time the elephants may no longer exist on the Earth. I don't want them to extinct!</span></i></span><br />
<span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><i><span class="postbody">Ms Daphne Sheldrick established a nursery for elephants and rhinoceros in Kenia, and she has been saving those animals for many years now. When they grow up, they are being set free!!!</span></i></span><br />
<span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><i><span class="postbody"><br />I wrote this letter to You, my friends and colleagues from my school class, so that we could all adopt an elephant, as a class. I hope You will follow my idea. </span></i></span><br />
<br />
<span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><i><span class="postbody">Maybe You will join me too? Maybe You will persuade someone to adopt and help another elephant from the nursery?</span></i></span><br />
<span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><i><span class="postbody"><br /></span></i></span>
<span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><i><span class="postbody">Once a month, I receive an information about Mbegu - this way I know what is she doing, if she is ok. I can also see her pictures, watch her grow.</span></i></span><br />
<span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><i><span class="postbody">What do you think about this idea?</span></i></span><br />
<br />
<br />
<span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><i><span class="postbody">Basia, </span><span class="postbody">7yo, an elephants' lover"</span></i></span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><i><span class="postbody"> </span></i></span><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRQMSk3F4ufY8QIbCzYaM8qTMS_NTEYLxNca-sY6SO-RDpscI-NWZQsIynwAAyD0yXk8QjHN_wAaPbghTQiIIAgkNmTI5xlJUyvkkvQ_TpYhEmJJ-WwTxORr_dnZy1JHpfFCUwMYU11BMb/s1600/donate.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRQMSk3F4ufY8QIbCzYaM8qTMS_NTEYLxNca-sY6SO-RDpscI-NWZQsIynwAAyD0yXk8QjHN_wAaPbghTQiIIAgkNmTI5xlJUyvkkvQ_TpYhEmJJ-WwTxORr_dnZy1JHpfFCUwMYU11BMb/s1600/donate.png" height="200" width="199" /></a></span></div>
<br />
<span class="postbody">I think this letter is a good example to follow. My children were really moved reading those words. Perhaps this letter will touch your hearts as well? Sometimes I think that If we all help one another as much as we could, the world would really turn into a very peaceful place. </span><br />
<br />
<span class="postbody">August the 12th is the Elephant's Day, did you know that? :D</span><br />
<br />
(https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=_5xCI3RwA4I&list=UUrgRQupv3gyUVN7JjPDco7w)<br />
<span class="postbody"></span>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-73498651861516933162014-08-08T15:00:00.002-07:002014-08-18T06:39:18.130-07:00Montessori, BLW: vs. czy &? / vs. or &?<div style="text-align: center;">
"Matka, która daje jeść dziecku, a nie uczy go, jak trzymać łyżkę i trafiać z nią do ust, albo też matka, która, jedząc sama, nie wskazuje dziecku, jak to czyni, jest złą matką. Obraża ona godność ludzką swego dziecka, (...). Nauczyć dziecko, aby się samo myło, samo jadło, jest pracą dłuższą, dziełem cierpliwości bardziej uciążliwej, aniżeli wykonywać wszystkie te czynności dla niego."</div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">M. M. <i>Domy Dziecięce</i>, s. 62</span></div>
<br />
Ciekawe, że złą matką jest nie tylko ta, która karmi, ale też ta, która nie uczy aktywnie, prawda? Jakiś czas temu zamieściłam w <a href="http://mymontessori4.blogspot.com/search/label/posi%C5%82ki">poście </a>link do filmiku, w którym śliczna 9-cio miesięczna dziewczynka je swój posiłek "na sposób montessoriański".<br />
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="253" src="//www.youtube.com/embed/X2h5Lwm3_gw" width="450"></iframe><br /></div>
<br />
Od początku mnóstwo pytań budził we mnie ten film.<br />
<br />
Po pierwsze, po raz pierwszy widziałam dziewczynkę, która będąc w tym wieku i tak zainteresowaną otoczeniem, tak długo siedziała przy stoliku i jadła - podziwiam, moje szelmy są o niebo bardziej aktywne. Po zaspokojeniu pierwszego głodu, szybko oddalają się od krzesełka, szybko też znowu są głodne, ciężko jest i było mi ich przekonać do dłuższej kontemplacji... A im bardziej głodne, tym szybciej się najadały, przetrzymywanie więc nie miało i nie ma większego sensu, a wręcz negatywnie wpływa na całokształt żywieniowy moich maluchów w ciągu dnia.<br />
<br />
Po drugie, zastanawiałam się, jakim cudem to dziecię nie wymachuje widelcem na lewo i prawo. Moje machały. Długo myślałam nad tym - dotarło do mnie, że poprzednim dzieciom dałam widelec do ręki po roczku dopiero. Dało się wtedy wymagać cokolwiek i nauczyć, że widelcem się nie wymachuje. Postanowiłam dać widelec do rączki A. Na wszelki wypadek mały widelczyk made by Ikea. Wymachuje nim. Jak do tej pory jakoś bezpiecznie mu to idzie, o dziwo :D. Szczerze mówiąc, jak mu przeszkadzam w jedzeniu, dopiero wtedy zaczyna machać niebezpiecznie. Im mniej przeszkadzam, tym mniej ryzyka zadziobania siebie - to moje odkrycie. Po tym jednak jak machał dużym widelcem w restauracji, w której nie mogłam posadzić go na krzesełku dla dzieci (nie było) noszę ze sobą mały widelczyk. Działa. No i nie ryzykujemy.<br />
<br />
Na marginesie - w książce "The Montessori Method" Montessori wspomina, że:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
"Wystarczy tutaj wspomnieć, że to bardzo ważne, by uczyć dzieci jedzenia w czystości, w odniesieniu do siebie oraz do otoczenia (nie brudzić serwetek itd.), a także używania sztućców (które, przynajmniej <i><u>dla najmłodszych, ograniczają się do łyżki</u></i>, u starszych dzieci rozszerzone są do widelca i noża)."</div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">M. M. <i>The Montessori Method</i></span></div>
<br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
Po trzecie w końcu, nie pasował mi tutaj model, w którym rodzic siedzi obok, sam nie je i jest potrzebny notorycznie do nakłuwania pokarmu. Coś mi tu nie pasowało. Gdzieś mentalnie siedziałam pomiędzy montessoriańskim "uczy jak trzymać łyżkę i trafiać z nią do ust" a swobodnym i niezależnym (a o to chodzi w MM? o niezależność m.in.?) Bobasem, co to Lubi Wybór. Zresztą, sama Montessori pisała:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
"Zamiast mleka, które niegdyś dziecku wystarczało,</div>
<div style="text-align: center;">
ma ono obecnie sto odmian pokarmów, zwiększyły się jego środki wyżywienia </div>
<div style="text-align: center;">
i <u>samo może wybierać rodzaj pokarmu</u>, który mu się najlepiej podoba."</div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">M. M. <i>Domy Dziecięce</i>, s. 61</span></div>
<br />
No więc o co chodzi? Muszę aktywnie pokazywać, jak się je łyżką/widelcem, Montessori nie wspomina o modelowaniu zachowania (bo przecież jest zła matka, gdy je sama obok a nie pokazuje aktywnie, a więc BLW odpada) a musi być wybór. Jak dać w taki sposób wybór 10-miesięczniakowi? Jak mój A. trzy razy odmówił tego co podawałam mu na łyżce to było po sprawie, wybór musiał więc - tak sobie doszłam do tego - być nie na etapie czy zjeść to co mama daje, a po co sięgnąć przy stole. A więc jednak BLW.<br />
<br />
A mój A. widząc łyżkę zrzucał ją i nie chciał na nią patrzeć. Jak nakarmić zupą? Niby nie musi jeść zupek, ale doświadczenie dzieci poprzednich pokazało mi, że jeśli wcześnie pokażę różnorodność pokarmów, to będą jeść je lepiej i rozmaicie, niż gdy tego nie zrobię. Bez sensu było czekać aż opanuje łyżkę na to...<br />
Widziałam wiele mam świetnie radzących sobie z BLW i bez tych pytań, fajnie, ale ja takie miałam i być może ktoś jeszcze też, więc chyba warto wspomnieć o tym ;)<br />
<br />
W ostateczności powróciłam do tego, co było i sprawdzało się wcześniej:<br />
<br />
* Jemy razem przy stole. Gdy nie jestem głodna jem cokolwiek, symbolicznie, byleby też. A. je chętniej gdy we wspólnocie. W końcu człowiek - istota społeczna, prawda?<br />
<br />
* Posiłki główne jemy z krzesełkiem przysuniętym do stołu, dzięki czemu A. jest "z nami" bardziej niż przy stoliku obok, tak jak to jest na filmiku. Na stoliku obok tylko przekąski, a i tak ostatnio A. na nie też idzie do krzesełka przy dużym stole. Chce być taki jak my, nie obok :)<br />
<br />
* Przed sobą A. ma talerzyk z jedzonkiem, sztućce (widelec lub łyżkę). Ja mam ten sam komplet, z tym że jeden mały dla niego, drugi większy dla siebie. Niżej wyjaśniam.<br />
<br />
* Jem sobie obok, a generalnie rzecz biorąc A. bierze sprawy w swoje ręce :D Ja tylko nadzoruję-pomagam- rozmawiam sobie z nim<br />
<br />
* Gdy na stole jest zupa, ja karmię. Tak było do niedawna, bo... - tu uwaga, uwaga, nastąpił przełom: A. po skończeniu roczku wziął łyżkę do ręki :D Nareszcie! Od jakiegoś czasu bierze ją w
rączki, wkłada do zupy i próbuje coś zjeść. YES! :D Kiedy tylko przejawia aktywność, ja się wycofuję. Zupka często zatem jest jedzona palcami, bo po kilku próbach łyżka ląduje z boku, ale naprawdę miło było zobaczyć moment, w którym A. dostrzegł jej znaczenie i zaczął celowo ją wykorzystywać. Miło było zobaczyć efekty tego, że obserwował nas wcześniej, co robimy z łyżką - bo doskonale wiedział, co i jak ma z nią robić. Strasznie fajna obserwacja, dużo fajniejsza, niż gdybym mu tą łyżkę dała do ręki i uczyła, "jak trafiać do ust". A. sam mi pokazał, kiedy jest czas na jego, a kiedy na moją aktywność. Przemiłe uczucie. <br />
Dopiero teraz i też w miarę jego przyzwolenia i gotowości, będę starała się go wspierać w odkrywaniu tego, jak jeść łyżką. Dużo trudniej niż widelcem... I ten scenariusz pasuje mi najbardziej.<br />
<br />
* Widelec A. ma swój, w wersji dziecięcej. I tu wersji jest kilka:<br />
albo A. mi daje widelec, ja biorę, ja nakłuwam i oddaję go właścicielowi;<br />
albo po prostu biorę jedzonko i mu nakłuwam na widelec, taaak czystymi łapiszczami mymi... dla niektórych nie do pomyślenia, ale u mnie przejdzie;<br />
albo biorę swój mały, nakłuwam i daję, A. oddaje mi pusty w zamian biorąc pełen, czyli "machniom" jak u nas nazywamy nieformalnie wymianę (ta wersja coraz rzadziej, sprawdzała się na początku, teraz coraz częściej A. uznaje, że widelec jest jeden i nikomu nic nie będzie oddawał a też żadnych innych nie potrzebuje);<br />
Najczęściej chce mieć nakłuwane kawałki albo porzuca widelec i wcina palcami i to też jest ok. Nie przeszkadzam mu. Z satysfakcją stwierdzam, że bez liczenia, na oko, widelec montessori i palce blw zajmują mu tyle samo czasu w trakcie pojedynczego posiłku.<br />
<br />
Zatem w starciu<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">MONTESSORI vs. BLW</span></div>
uzyskany wynik to:<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">1:1</span></div>
<br />
;)<br />
<br />
Może muszę jakąś nową nazwę wymyślić na taki mix... blwontessori... ;)<br />
<br />
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
"Mother who gives food to her child and doesn't teach him how to hold a spoon and put it into his mouth, or the mother who, eating herself, does not show to the child how she eats, is a bad mother. She violates dignity of her child (...). To teach the child to wash himself, eat by himself, is much longer work to do, a work of patience more arduous than when she does all the things for him, by herself."<br />
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">M. M. <i>Le casa dei bambini, </i>1913r.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
It is
really interesting for me that the "evil" mother is not only the one who
feeds the child, but also the one that does not teach the child, in an
active way, how to eat without any help. Some time ago, I embedded in a
<a href="http://mymontessori4.blogspot.com/search/label/posi%C5%82ki">post </a>a link to youtube film, in which gorgeous little, 9mo girl eats by herself her meal, "in a montessorian way".</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=X2h5Lwm3_gw)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
From the very beginning, the film evoke lots of questions for me to answer.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
First of all, this was the first time I ever saw so little girl, who despite the fact she was very interested in what was going on around, she stayed a cool observer, eating her meal. I was really amazed by that - all my three children at this age were a lot more active: running, walking, fidgeting, singing, whatever, but definitely not eating. It took only a while for them to finish their meal and go back to play. Obviously, they were soon hungry again, but trying to postpone their meal in time so that they could be more hungry and perhaps eat a little bit more, usually turned into a debacle, with my children crying out their needs and me desperately calling for help.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Secondly, I was wandering how was that possible for this child not to wave the fork back and forth while eating. Mine did. After a long, long thinking I realised that I actually gave them fork after they finished their first birthday, or maybe even later - at that time IT IS possible to learn the child to use the fork in a safe way (to some extend... ;) ). I decided to move forward and give A. a fork. A little one, from Ikea, for the safety reasons, of course. Well, to tell you the truth, he waves it. Fortunately, he does it REALLY safely, he never even touched his face, really, wow... Frankly speaking, his waving became dangerous when we were in a restaurant, with "big" forks only, no high chair for children, and I decided to do sth about it and learn him how to properly use the fork (yeah... I know...). Then he stabbed himself a little, not seriously, though. Enough for me, however, to understand my place and my role during the meal ;). The less I enter their relationship (A vs. meal) the less is the risk - that's my discovery :D. Still, after this "stabbing" accident, I have always a little Ikea fork with me, just in case. It works so far.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
On a side note - in "The Montessori Method" Montessori wrote:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
"It is sufficient to intimate here that it is very important to teach the children to eat with cleanliness, both with respect to themselves and with respect to their surroundings (not to soil the napkins, etc.), and to use the table implements (which, at least, <b><u>for the little ones, are limited to the spoon</u></b>, and for the larger children extended to the fork and knife)."<br />
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">M. M. <i>The Montessori Method</i></span></div>
</div>
<br />
Thirdly, I was not convinced that this model of eating suited our, our family, way of conduct. Something was wrong with this, I did not know at first what exactly. Then I discovered that I did not like the necessity of a parent to actively and constantly help the child with eating. I wanted to eat with my child at the same time, not only serve him. Besides, after my child finishes his meal I usually have no time for my meal, I have to help him wash his hand / clean after / do lots of other "look after" things. Also, there is no place for modelling in this way of dining. I felt that I am really somewhere between montessorian "teach to hold the spoon" and the freestyle of the Baby who Leads his Weaning (btw, it's independence what is being stressed in montessorian education, isn't it?).<br />
<br />
Montessori wrote:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
"Instead of mother's milk, sufficient in the past, the child now has a hundred of kinds of food to choose from, and <b><u>he can made a choice himself</u></b>, to eat the food he likes best."</div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">M. M. </span><span style="font-size: x-small;"><i>Le casa dei bambini, </i>1913r.</span></div>
<br />
So, what are the proper rules to follow? Should I actively demonstrate and teach the child how to eat with a spoon/fork? Maria Montessori does not mention modelling as an educational practice here (<i>bad is the mother...</i> right?) but she mentions the necessity of choice of food offered to children. How is it possible with respect to a 10 month old boy? When I "asked" A. if he liked this, and then this, and then this, it took three times for him to say "no" and actually finish his meal without eating anything. Thus, I decided that it must be table, not the fork, where the choice is being provided. Which means, I should not put the food on fork and give it to my child as it was in the film. I should put the food on the table/plate and let the child to choose, even if the child can not speak yet. So, the choice must be BLW.<br />
<br />
Additionally, from the very beginning of intruducing new foods, my A. threw away any spoon that was at hand. How should I feed him with a soup? I obviously could quit cooking soups, providing the "soup" vegetables in other types of meals, but raising my two older children I learned that the more kinds of meals I introduce to them during their first two years of life, the more probable it is that they will eat them in the following years. Soups have lots of advantages, they had to stay. And there is no sense to wait until A. learns how to use a spoon... <br />
<br />
Finally, I worked out our own version of dining, on the basis of our experience with raising older children:<br />
<br />
* We eat together, as a family, by our family table. When I am not hungry, I eat small anything, I put anything on my plate, just to show A. the family rule: as often as possible we eat dinner together.<br />
Also, to provide an opportunity to model behaviour when eating.<br />
<br />
* Our mail meals (breakfast, dinner, etc.) A. eats sitting on a highchair, which makes possible for him to be on the same level with us, not "younger", "smaller", but "equal". He has his own small table in the room, but it works only for snacks. What we discovered is that more and more often A. chooses to eat by the family table, even his snacks. He wants to be "with" us, not "next to".<br />
<br />
* During meals I put in front of A. his plate, fork/spoon. At the same time I have the same small fork/spoon and my plate, my "big" ;) fork/spoon.Why? I explain below.<br />
<br />
* I eat myself sitting next to A., chatting with him, sometimes helping him, while A. eats by himself, usually using only hands. <br />
<br />
*
When there is soup on the table, I feed him. At least that was until two weeks ago, when he... finally, took the spoon and tried to eat with the spoon. Yeah! That was glorious moment for me :D. Since then he regularly tries to eat food with the spoon, for a while, until he becomes irritated and throws the spoon away :). More and more often he also does not want to be fed but he tries to eat soup with fingers. It was really an amazing feeling to see his first trials of eating with spoon. I was really breathtaking to see that without active "teaching" he knew what to do with the spoon. Which meant he was a good observer. This experience was a lot more satisfactory then any teaching of "using the spoon". A. showed me that when time comes, he will learn. No worry, mum ;) Fantastic.<br />
<br />
Now he is ready to accept my attempts to show him how to properly hold the spoon, rotate it and so on. A long way is before him... as Montessori said, patience is the key. But the "active" side belongs to A. and this works for me best.<br />
<br />
* When there is a fork on the table there are different scenarios:<br />
either A. gives me his fork as it is in the film above;<br />
either I take the food with my fingers (yeah... for some not acceptable manner...) and put it onto his fork which he does not want to give me;<br />
or<br />
I take my "little" fork and give it to A., taking his own "empty" one. Then goes the switch, I put the food onto "his" fork, give it to A. and take"my little empty" fork. This however, happened mostly at the beginning, now A. is not so much open for any exchange. My fork, my food, from the beginning of a meal to its end.<br />
Often he ignores fork and starts eating with fingers. Its absolutely ok with me. <br />
<br />
With a little bit of a satisfaction I admit that all this works for me and for him. Times he uses forks/spoon and fingers are about the same.<br />
When it comes to a score in<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">MONTESSORI vs. BLW <span style="font-size: small;">battle</span></span></div>
we have:<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">1:1</span></div>
<br />
;)<br />
<br />
Perhaps I should think about a new name for this mix... blwontessori, maybe...? ;)</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4061303150969482441.post-45378714559745470002014-07-20T09:52:00.001-07:002014-09-10T11:34:20.628-07:00"Wstaje nowy dzień.../"A new day has come...<i>...a ja razem z nim.</i><br />
<i>Czy go zrobię dobrym? Czy go zrobię złym?</i><br />
<i>Jestem jeszcze mała, mam niewiele lat,</i><br />
<i>Ale w moich rękach leży cały świat!" </i><br />
<br />
Pamiętają może niektórzy tekst piosenki, którą nauczyłam się od mojej przyjaciółki? Często go śpiewamy rano i także dla mnie jest pozytywnym przypomnieniem tego, co najważniejsze ;)<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Zaczynam nowego bloga pod nowym tytułem, ale właściwie jest to kontynuacja tego, co było. Tak jak napisałam na zakończenie <a href="http://www.mymontessori4.blogspot.com/">poprzedniego bloga</a> - dziwnie się czuję z poprzednim tytułem (<a href="http://www.mymontessori4.blogspot.com/">www.mymontessori4.blogspot.com</a>), ponieważ nasze ognisko domowe tworzy już nie czwórka a piątka osób ;) Jak to mówił mój tato - który także miał trójkę dzieci - "rodzina powinna być jak pięść. Każdy z nas jest jak jeden palec - każdy inny, każdy ważny, niezastąpiony. Każdy jest równie kochany: nie ma znaczenia, któremu palcowi coś dolega - ręka boli tak samo. Kiedy jednak ktoś chce tą dłoń skrzywdzić, wtedy wszystkimi palcami zaciśnie się w pięść i wtedy pokaże co potrafi. ;)"<br />
<br />
Więc teraz jesteśmy jak pięść. W domu mam 3 obszary rozwoju człowieka, o których wspominała Montessori (0-6) (6-12) (12-18) ;) Jest baardzo ciekawie, choć to ogromne wyzwanie ;)<br />
<br />
Mam nadzieję, że ten blog będzie równie chętnie czytany, co poprzedni. Zapraszam.<br />
:D<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">Lata całe nie mówiłam i nie pisałam w języku angielskim, jednak zdecydowałam się go podszlifować, a tłumaczenie postów, jakie się tu pojawiać będzie, ma na celu przede wszystkim moje ćwiczenie i naukę języka. Wybaczcie więc, językowcy, potknięcia i ignorancje językowe, które się będą pojawiały - a wszelkie uwagi przyjmę z pokorą ;) </span><br />
<br />
<br />
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^<br />
<br />
Perhaps some of you remember the tekst of this song I learned from a friend of mine some years ago? We still sing it very often in the morning, the children enjoy it very much and it's a good reminder for me too... to bear in mind what is important in life, whatever I do, every day :)<br />
<br />
<br />
Here I am, beginning a "new" blog, under a new title. In fact, it's just a continuation of <a href="http://www.mymontessori4.blogspot.com/" target="_blank">the former one</a>. As I wrote there - I feel uncomfortable writing under the former title (<a href="http://www.mymontessori4.blogspot.com/">www.mymontessori4.blogspot.com</a>), since there are not four but five family members in our home. As my father use to say (he also has three children) - "family should reflect a human hand. Each of the members is then like a finger - different from other fingers, though equally important and irreplaceable. Each one is equally loved: no matter which of them is hurt - the whole hand feels hurt. But when someone or something aims to harm any of those, then the fingers will form a fist and, together, reveal their strenght in unity."<br />
<br />
We form a "hand-fist family" now ;). I enjoy having all three stages of development Montessori mentioned in her work: (0-6) (6-12) (12-18), although it is very chalenging sometimes ;)<br />
<br />
I hope this continuation you will enjoy as much as the previous blog.<br />
:D<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">I haven't spoken in English for years now, and that's why I have decided to practice it on an everyday basis - this is why I started to translate my posts. Please, please, forgive me any mistakes and sometimes perhaps even ignorance on that matter. Any comments, notes, corrections are, therefore, welcome :D</span>Unknownnoreply@blogger.com6