...a ja razem z nim.
Czy go zrobię dobrym? Czy go zrobię złym?
Jestem jeszcze mała, mam niewiele lat,
Ale w moich rękach leży cały świat!"
Pamiętają może niektórzy tekst piosenki, którą nauczyłam się od mojej przyjaciółki? Często go śpiewamy rano i także dla mnie jest pozytywnym przypomnieniem tego, co najważniejsze ;)
Zaczynam nowego bloga pod nowym tytułem, ale właściwie jest to kontynuacja tego, co było. Tak jak napisałam na zakończenie poprzedniego bloga - dziwnie się czuję z poprzednim tytułem (www.mymontessori4.blogspot.com), ponieważ nasze ognisko domowe tworzy już nie czwórka a piątka osób ;) Jak to mówił mój tato - który także miał trójkę dzieci - "rodzina powinna być jak pięść. Każdy z nas jest jak jeden palec - każdy inny, każdy ważny, niezastąpiony. Każdy jest równie kochany: nie ma znaczenia, któremu palcowi coś dolega - ręka boli tak samo. Kiedy jednak ktoś chce tą dłoń skrzywdzić, wtedy wszystkimi palcami zaciśnie się w pięść i wtedy pokaże co potrafi. ;)"
Więc teraz jesteśmy jak pięść. W domu mam 3 obszary rozwoju człowieka, o których wspominała Montessori (0-6) (6-12) (12-18) ;) Jest baardzo ciekawie, choć to ogromne wyzwanie ;)
Mam nadzieję, że ten blog będzie równie chętnie czytany, co poprzedni. Zapraszam.
:D
Lata całe nie mówiłam i nie pisałam w języku angielskim, jednak zdecydowałam się go podszlifować, a tłumaczenie postów, jakie się tu pojawiać będzie, ma na celu przede wszystkim moje ćwiczenie i naukę języka. Wybaczcie więc, językowcy, potknięcia i ignorancje językowe, które się będą pojawiały - a wszelkie uwagi przyjmę z pokorą ;)
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Perhaps some of you remember the tekst of this song I learned from a friend of mine some years ago? We still sing it very often in the morning, the children enjoy it very much and it's a good reminder for me too... to bear in mind what is important in life, whatever I do, every day :)
Here I am, beginning a "new" blog, under a new title. In fact, it's just a continuation of the former one. As I wrote there - I feel uncomfortable writing under the former title (www.mymontessori4.blogspot.com), since there are not four but five family members in our home. As my father use to say (he also has three children) - "family should reflect a human hand. Each of the members is then like a finger - different from other fingers, though equally important and irreplaceable. Each one is equally loved: no matter which of them is hurt - the whole hand feels hurt. But when someone or something aims to harm any of those, then the fingers will form a fist and, together, reveal their strenght in unity."
We form a "hand-fist family" now ;). I enjoy having all three stages of development Montessori mentioned in her work: (0-6) (6-12) (12-18), although it is very chalenging sometimes ;)
I hope this continuation you will enjoy as much as the previous blog.
:D
I haven't spoken in English for years now, and that's why I have decided to practice it on an everyday basis - this is why I started to translate my posts. Please, please, forgive me any mistakes and sometimes perhaps even ignorance on that matter. Any comments, notes, corrections are, therefore, welcome :D
będziemy z Wami i w nowym miejscu:)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się nowych wpisów :) Nas też jest już 5 i to bez 4 od razu z 3 przeskoczyliśmy w 5 :)
OdpowiedzUsuń3mam mocno kciuki za bloga!
OdpowiedzUsuńpiekne porownanie rodziny do dloni!
sciskam cieplo!
Twoja Weronika